OZO

Plotki na temat wejścia Nokii na rynek VR były prawdą. Producent ma się dobrze i eksploruje nowe rynki. Wciąż słychać też, że wcale nie zrezygnował jeszcze z rynku telefonów. OZO ma być jednak odskocznią od tego co znaliśmy pod brandem Nokii. Tym razem skonstruowano kamerkę z wieloma obiektywami, czyli model, który ma ostatnio spore zainteresowanie. Takich gadżetów powstaje coraz więcej, bo rynek widzi w tym potencjał. Kamerka OZO została przygotowana specjalnie do nagrywania filmików sferycznych dla gogli wirtualnej rzeczywistości.

Niektórzy myśleli, że Nokia stworzy adapter do smartfonów lub własny hełmik VR. Tych jest zdecydowanie więcej niż kamerek, więc tutaj większe szanse na sukces. Inaczej niż GoPro z Google, czy Samsung w projekcie Beyond, Nokia nie pokazała pierścienia obiektywów, a kulę z kilkoma migawkami. Razem mają tworzyć obraz w formie bańki, czyli rejestrować wszystko co nas otacza. Łącznie obraz będzie przetwarzany z ośmiu obiektywów, by obraz utworzył 360-stopniowy format. Ten najlepiej oglądać przez wspomniane adaptery smartfonowe, gdzie obracały głową i widzimy więcej niż panoramiczne ujęcia.

Nokia OZO

Wraz ze zmianą punktu obserwacji podąży i dźwięk. Nokia zapewnia, że mikrofoniki ukierunkowane w każdą z ośmiu stron, będą synchronizować dźwięk. W ten sposób doznania będą pełniejsze. Chodzi o to, abyśmy słyszeli te fragmenty, na które aktualnie spoglądamy. Niestety nie jest to zabawka dla mas, a dosyć drogi sprzęt dla profesjonalistów, czyli rynku interesującego się tworzeniem filmów, materiałów reklamowych itd. Model ma swoją stabilizację obrazu OIS, a jest też w stanie nagrywać obraz w 3D. Model ma sporo kosztować. Na szczęście sam dawałem przykłady kamerek sferycznych, które mieszczą się w 300 dolcach (nie nagrywają jednak obrazu w trójwymiarze).

Nokia da klientom sporo możliwości. Przykładem niech będzie możliwość nagrywania w czasie rzeczywistym przez gogle VR. Reżyser będzie mógł podglądać obraz i decydować o zapisie. Model ma możliwość zapisu całości w niskiej rozdzielczości do tzw. szybkiego podglądu. Taki materiał będzie dostępny w kilka minut, aby sprawdzić ujęcia. To ważne, bo przetworzenie pliku z ośmiu kamerek w wysokiej rozdzielczości wymaga czasu. Tego trybu brakuje w rozwiązaniach konkurencyjnych. Niestety Nokia nie opublikowała jeszcze pełnej specyfiki i cen. Te pojawią się pewnie w czwartym kwartale roku, kiedy to sprzęt ma zadebiutować. Filmiki mają trafiać na smartfony, tablety, PC, ale i YouTube’a, czy platformę Jaunt, gdzie rozwijane są filmy w technologii sferycznej.

źródło: Nokia via theverge.com