Internet Rzeczy stale się rozszerza i potrzebuje do tego nowego rodzaju interfejsów. Od kilkunastu miesięcy widzimy projekty, które chcą zaoferować swoje pomysły obsługi inteligentnego domu. Wszelkie huby, czy platformy do łączenia różnych standardów. Nie są jeszcze wielce popularne, bo i sam Internet of Things dopiero wchodzi na rynek. Gadżetów i wyposażenia jest już na tyle dużo, że jego obsługa i sterowanie wymaga czegoś odpowiednio wygodnego. Nest, Sonos, Smart Things, rozwiązania oparto o Arduino i wiele, wiele innych systemów (łącznie z YouTube, Spotify, czy Netflixem i jego pochodnych) stara się integrować. Problem w tym, że przybywa ich bardzo dużo i potrzeba im odpowiedniego łącznika.

Nuimo to nie pierwszy tego typu wynalazek, którego celem jest integracja najpopularniejszych systemów. Pojawił się na Kickstarterze i tutaj stara się zebrać środki i wypromować pomysł. Zasada jego działania jest stosunkowo prosta: ma w łatwy sposób integrować ulubione aplikacje i wyposażenie inteligentnego domu, by wszystkim zarządzać możliwie komfortowo i z jednego miejsca. Niewielki gadżet będzie zatem centralnym panelem sterowania. Zwykły hub? Coś w ten deseń. Sama idea znana, a producent skupił się bardziej na interfejsie, bo to on będzie miał największe znaczenie dla domowników.

Urządzenie skonstruowano w minimalistyczny sposób. Model o kształcie krążka ma być bezprzewodowym panelem (kontrolerem) naszych funkcji (aplikacje i smart urządzenia), który udostępni sporo programowalnych elementów. Mamy móc skonfigurować obsługę wedle uznania, a wszystko łączy się przez Bluetooth 4.0. Nuimo ma dotykowy panel, rozpoznaje gesty, a jego obrotowy pierścień również posłuży do poruszania się po opcjach. Orientację ma ułatwić niewielki LEDowy wyświetlacz w postaci macierzy 11 x 11 diodek. Jak to działa najlepiej obejrzeć na załączonym filmiku. Wygląda intuicyjnie. Szkoda, że zabrakło mu rozpoznawania komend głosowych. Byłby niemal kompletny.

Obsługuje niemal wszystkie znane systemy, w tym oświetlenie Philips Hue, Nest, WeMo, czy platformę do streamingu muzyki Spotify. Pod tym względem jest systemem otwartym, więc dodawać możemy sporo programów. Panelem dostosujemy głośność dźwięku, przełączymy utwory, ale i dostosujemy intensywność oświetlenia. Wystarczy opanować i zapamiętać gesty i sterowanie, którego w zasadzie może być nieskończenie wiele. To taki nowoczesny „pilot” do nowoczesnego wnętrza. Można go umieścić na ścianie, na biurku, czy nosić ze sobą. Największą zaletą jest open-sourcowy charakter oprogramowania, co może sprawić, że model nawigacji będzie bardzo popularny. Autorzy starają się namawiać znane marki oraz developerów i programistów do dodawania swoich kanałów.

źródło: Kickstarter