Na moim blogu bardzo często prezentuję nowości prosto z crowdfundingu. Takie projekty, które wyglądają ciekawie, nietypowo i oryginalnie. Rozwiązania potrzebujące wsparcia finansowego, by realizować koncepcje na masową skalę. Niestety nie o wszystkich jestem w stanie w ciągu tygodnia napisać. Postanowiłem zbierać info na temat tych najbardziej wyjątkowych w jednym artykule. W każdym tygodniu zamierzam publikować wpis zbiorczy – o gadżetach z Kickstartera, Indiegogo i innych tego typu platform. Wybieram je czysto subiektywnie, a części z nich poświęcam nawet więcej czasu w oddzielnych postach. Oto przegląd najciekawszych (i czasem też dziwniejszych) propozycji.

Zobacz też: najlepszy crowdfunding vol. 23

Czym w ogóle jest crowdfunding?

Crowdfunding – kampanie promujące nowe, unikatowe, oryginalne projekty oraz koncepcje, które mogłyby nie mieć szans na realizację w innej formie jak zbiórka funduszy. Trwające kilkadziesiąt dni akcje poszukujące fundatorów to najczęściej start-upowe wizje, potrzebujące środków na masową produkcję i dopracowanie prototypu. Wyroby takie realizują się przeważnie w kilka miesięcy po zebraniu pieniędzy, a kuszą klientów sporo tańszą ceną w zamian za pomoc w finansowaniu. Niekiedy się nie udaje z doprowadzeniem produktu do końca. Wtedy kasa wraca do wspierających (zdarza się jednak inaczej).

1. TEAMOSA – herbata z ultradźwiękami

Przygotowanie porządnej herbaty wymaga o wiele więcej działań niż zwykłe zalanie torebki gorącą wodą. Większość z nas pije zwykłą herbatę natomiast smakosze traktują proces parzenia bardziej poważnie. Różne typy ziół wymagają innych warunków, by wydobyć z nich pełnię smaku. Dla tej grupy klientów przygotowano maszynę TEAMOSA, która użyje technik ultradźwiękowych, by zwiększyć zawartość przeciwutleniaczy. Uzyskamy w ten sposób takie same efekty, ale przy niższej temperaturze (wiele z herbat zalewa się mniej gorącą wodą). Przykładowo: przy 65° C będzie ich tyle samo co przy 85. Do tego ekspres przypomina ten na kapsułki od kawy, by parzenie było ultra szybkie i z automatycznymi ustawieniami.

2. Jammy – smart gitarka [gadżety]

Jammy to po prostu cyfrowy emulator aż 17 rodzajów gitar. Składana, mobilna konstrukcja umożliwia wygodne przenoszenie, ale i stosunkowo komfortową grę. Specjalny gryf ma tylko pięć progów, ale wraz z ręką przesuwają się po osi i współpracują z czujnikami. Bardzo nietypowy instrument, ale z potężnymi narzędziami do cyfrowego zapisu i obróbki.

3. pLaces – GPS w sznurówkach [wearable]

Coraz więcej dzieciaków nosi dziś lokalizator GPS. Najczęściej w postaci zegarka. pLaces przeniesie ten moduł na but w postaci elementu do sznurówek. Oczywiście w obudowie odpornej na różne warunki pogodowe. System działa identycznie do zegarków, czyli pozwoli na monitorowanie aktywności, śledzenie dziecka na mapce i wyznaczanie stref bezpieczeństwa. Jedyna różnica tkwi w formie, co być może utrudni rozpoznanie i usunięcie zabezpieczenia. Bateryjka pozwala na cały miesiąc pracy i namierzania (choć pewnie w jakiś ograniczony sposób, bo samo GPS zwykle zżera mnóstwo energii.

4. clip&talk Health – hearable dla zdrowia [wearable]

Większość smart słuchawek, które oferują czujniki aktywności skupia się jedynie na fitnessie. clip&talk Health to moduł z podobnymi sensorami, ale włączający do metryk także te dotyczące zdrowia. W ten sposób gadżet chce rozszerzyć zakres analizy i trafić do szerszego grona odbiorców. Oprócz tego wszystko funkcjonuje jak typowy, bezprzewodowy zestaw słuchawkowy.

5. Aire – latający strażnik [smart home]

Kamerki i systemy monitoringu kojarzymy ze stacjonarnym sprzętem, który ma ograniczony zakres obserwacji. Aire to strażnik z panoramicznym podglądem z powietrza. Dron służący zarówno do ochrony, ale i nagrywania wnętrza do celów rodzinnych. Można go też zintegrować z innymi elementami smart domu i wydawać im polecenia przez Alexę.

6. Tinda Finger dla Tindera [gadżety]

Tinder zapisał się już w historii najbardziej rozpoznawalnych aplikacji. Głównie przez swój prosty interfejs, czyli przesuwany slider z profilami użytkowników. W ten sposób odrzucimy w szybki sposób (głównie wzrokowy) osoby, które nam się nie podobają. Nawet tak banalna czynność może najwyraźniej zmęczyć. Dlatego powstał robot Tinda Finger, zastępujący nasz własny. Obrobi ponad 6000 fotek na godzinę! Przystawkę wystarczy podpiąć do iPhone’a lub Androida przez port Lightning/microUSB/USB-C. Sztuczny palec kręci się, jasna spraw, w prawo, czyli „wyraża zainteresowanie” za nas samych, zwiększając szansę na jakąkolwiek randkę :P.

7. PetMio – smart miska dla czworonoga [smart dom]

Gadżety dla psów i kotów to już bardzo szeroki asortyment, nawet w sekcji smart. Czworonogi otrzymują inteligentne obroże, trackery, lokalizatory, miski, podajniki itd. PetMio to zestaw do monitorowania zdrowia, ale i diety naszych ulubieńców. Czujniki przeanalizują aktywność, a miska oceni jakość odżywiania się. Start-up proponuje odpowiednią karmę w saszetkach oraz inteligentne oprogramowanie z AI do przetwarzania wszystkich danych.

8. WT2 – słuchawki z tłumaczem [wearable]

Cały czas czekamy na idealnego, cyfrowego tłumacza, który w szybki i komfortowy sposób pomoże w porozumiewaniu się z kimkolwiek. Już kilka firm nad tym pracuje. WT2 to zestaw z dwiema słuchawkami i aplikacją, które pomogą w translacji i to prawie w czasie rzeczywistym. Wystarczy podać rozmówcy jedną ze słuchawek, a oprogramowanie wykryje język i przetłumaczy nam odpowiedzi. Na razie tylko w kilku najpopularniejszych językach, ale kwestią czasu są kolejne. W czasach asystentów głosowych powinno być o to łatwiej. Na razie nawet one nie chcą za bardzo mówić po polsku, a jeśli już to tylko dukają.

9. Pimax VR z 8K [virtual reality]

Niedawno na blogu przedstawiłem model gogli Pimax VR. Jego najciekawszym i najefektowniejszym elementem jest ekran w rozdzielczości 8K! Prototyp zdecydowanie wyprzedza pod tym względem konkurentów, a przecież jakość ekranu w tego typu sprzęcie jest najistotniejsza. Projekt pojawił się właśnie na Kickstarterze, gdzie stara się znaleźć wsparcie w rozwoju. Powinno być mu ciężko z uwagi na sporo droższe moduły. Okazuje się jednak, że klienci tylko czekają na taki sprzęt, gdyż już zebrano ponad milion dolarów (progiem było 200 000), a jeszcze ponad miesiąc do zakończenia zbiórki.

10. Dynamic Defender – pochłaniacz energii [akcesoria]

Ochronne obudowy, etui, „plecki”, folie na ekrany i inne zabezpieczenia do smartfonów to prawdopodobnie najchętniej kupowane akcesoria do mobilnej elektroniki. Trudno tu znaleźć coś nowego, ale czasem jakiejś firmie się uda. Bardziej oryginalne rozwiązania trafiają na crowdfunding. Tutaj zawsze się coś takiego znajdzie, np. projekt Dynamic Defender. To „zderzaki” do smarfonów, które pochłaniają energię przez technologię Dynamic Defense System. Dzięki niej uchronią sprzęt przed uderzeniami o wiele lepiej niż zwykłe protektory.

11. CorSense – analiza tętna bez wearable [zdrowie]

Przyzwyczailiśmy się, że aby otrzymać dokładne odczyty pracy serca z całego dnia, trzeba je monitorować przez całą dobę? Czy tracker wearable jest faktycznie do tego potrzebny? Czy czujniki muszą cały czas przylegać do ciała? Autorzy CorSense przygotowali moduł, któremu wystarczą dwuminutowe sesję w ciągu całego dnia, by odpowiednie algorytmy przetworzyły dane HRV i wskazały stan naszego zdrowia i sytuację organizmu. Sensory CorSense są bardzo mobilne, więc możemy pomiary wprowadzać kiedy chcemy, ale nie musimy modułu nosić cały czas na sobie.

12. FitOn – niedrogi tracker SpO2 [wearable]

Analizatory aktywności starają się dostarczać coraz więcej odczytów i danych na temat naszej aktywności. Niektóre metryki dopiero się zadomawiają na trackerach, np. SpO2, czyli pomiar poziomu saturacji krwi tlenem. To dosyć ważny parametr prezentujący wydolność oddechową i możliwości organizmu. Te funkcje posiadają drogie modele sportowych zegarków. Zegarek FitOn chce je zaoferować w sporo tańszej odmianie. Zmierzy aktywność w ogólny sposób, ale też z konkretnymi, precyzyjnymi odczytami na temat tętna i oddechu. Sprawdzimy wpływ wielu czynników na jakość treningu i uzyskiwane efekty, m.in. działanie metabolizmu.

13. Gotoky – komunikacja bez GSM [turystyka]

Brak sieci GSM i zasięgu podczas podróży to problem, zwłaszcza, gdy wyszliśmy w nieznany teren. Są sytuacje, w których dostęp do jakiegoś komunikatora może uratować życie. Trzeba wtedy liczyć na nadajniki, by nasz telefon był zdatny do użycia. Co bardziej przezorny zabierają GPS, mapy i ewentualnie telefon satelitarny. Gotoky to projekt, który ma pomóc w takich sytuacjach, kiedy nie mamy dostępu do żadnego z tych urządzeń, a dodatkowo tracimy zasięg komórkowy. Aktywujemy wtedy własną sieć i możemy na sporym obszarze porozumiewać się z innymi odbiorcami. Pomoże nam w orientacji, śledzeniu reszty osób i bezpiecznych (szyfrowanych) rozmowach i wiadomościach tekstowych.