Jednych drażnią, a innych śmieszą. Mowa o wszędobylskich maniakach selfie z kijaszkami, na których końcach mocowane są smartfony lub kamerki. Widziałem już setki różnych wariacji przedłużek do pstrykania lub nagrywania z wyciągniętej ręki. Wciąż jednak popyt na takie gadżety jest na tyle duży, że producenci akcesoriów interesują się ich modyfikacją i ulepszaniem. Na Kickstarterze swoich sił próbuje model MyPole, czyli pierwszy na świecie kijek teleskopowy z automatycznym mechanizmem.

tekst alternatywny

Konstrukcja przypomina wysuwane parasolki, ale na końcu znajduje się smartfon. Wszystko powstało głównie w celach poprawy komfortu użytkowania. Gadżet ma proste przeznaczenie, ale bardzo pożądane przez turystów. Co prawda ludzi z wszelkiego rodzaju kijkami do selfie zaczyna się nie wpuszczać na obiekty goszczące masowe imprezy (głównie z powodu przeszkadzania w trakcie obserwacji wydarzeń), ale na zewnątrz widzimy tych urządzeń naprawdę sporo. Producent celuje w miłośników tych akcesoriów.

MyPole ma być kompatybilnych z większością smartfonów (iOS/Android). Zaletami tego wynalazku są dwie opcje. Pierwszą już wymieniłem. To konstrukcja reagująca na przycisk. Nie trzeba bawić się z ręcznym rozwijaniem teleskopu. Drugą jest możliwość dostosowywania odległości w bardzo szybki sposób. To również wygoda, ponieważ możemy szybko regulować zakres kąta kamerki, czyli ustawianie kadru. Trochę za wolno, moim zdaniem, trwa jednak wysuwanie rurki. Zabawka ta jest oczywiście aluminiowa, przenośna i podręczna. Wbudowana bateria ma wystarczyć na 75 minut działania. Zbiórka w crowdfundingu trwa. Jeśli autorom uda się zebrać potrzebne środki to MyPole trafi na rynek w okolicach listopada.

źródło: Kickstarter