Leap Motion Orion – na te ulepszenia rynek VR czeka już od pierwszych prezentacji z początku roku. Interakcja ruchem dłoni, a nawet palców i to bez żadnych rękawiczek i kontrolerów? Tak, poproszę!

Technologie Leap Motion są rynkowi znane już od 2012 roku, ale uważam, że dopiero teraz zainteresowanie wzrośnie lawinowo. Wszystko przez włączenie rozwoju odczytu gestów rąk w środowisku VR – tam, gdzie projekt ma największy sens. Nowa generacja rozwiązania Leap Motion Orion została przedstawiona już pół roku temu, ale jakoś nie miałem okazji bliżej jej się przyjrzeć. Teraz jest ku temu okazja, ponieważ firma wprowadza ułatwienia do silnika Unity, dzięki któremu łatwiej będzie implementować komendy i rozpoznawanie ruchu przez developerów. Pewnie większość zainteresowanych wie jaką popularnością cieszy się dzisiaj Rzeczywistość Wirtualna.

Leap Motion Orion

Wystarczy obejrzeć załączone animacje oraz filmiki, by zauważyć, jaką zmianą może okazać się wprowadzenie odczytu rąk przez gogle i systemy VR. Celowo napisałem o goglach, ponieważ producent obiecuję, że niebawem ich czujniki będą na tyle niewielkie, że uda się je mieścić wewnątrz samych „hełmów”, co zwiększy jakość oferowanych usług. Cel jest prosty: działać w virtual reality niemal tak samo, jak robi się to w rzeczywistości. Chodzi o naturalność interfejsu, która ma przenosić dobrze znane odczucia. Co więcej, bez udziału fizycznych kontrolerów.

Początkowo Leap Motion miał tylko ułatwić proste czynności. Pojawienie się VR bardzo to zmieniło. Potrzeby interakcji z obiektami 3D wymuszają podejście, a na blogu pokazywałem już nie raz, iż rozwiązań sterowania przybywa. Leap Motion Orion to kolejny krok w dobrą stronę. Nawet jeśli jeszcze nie idealny to znacznie poprawiający czucie sztucznej przestrzeni. Znacie film Raport Mniejszości? Tam wizja przyszłości widziała takie sposoby oddziaływania, a powoli przestaniemy używać myszki i klawiatury w takim formacie peryferiów jakie znamy, a zaczniemy tych adekwatnych do sytuacji.

Leap Motion Orion

Przewidywania mówią o pierwszych modela i oprogramowaniu już tej jesieni, ale obawiam się, że środowisko programistów dopiero bada wszystkie nowości i musi wywnioskować, która propozycja zadomowi się na rynku VR. Na szczęście odbiorcy oczekują zmian, więc jest ciśnienie powodowane wysoką rywalizacją. Moduł Leap Motion nie sprzedawał się dotąd zbyt dobrze, ale nie miał w swojej pierwszej generacji wielkiego zapotrzebowania. Teraz jest zupełnie inaczej. Już same filmiki wzbudzają zainteresowanie prostoty funkcjonowanie systemu.

Powoli zbliżamy się też do okresu, w którym obiecywane są pierwsze modele gogli VR z wbudowanymi sensorami Leap Motion Orion. Oczywiście wszystko zostanie zweryfikowane przez użytkowników, ale już dekadę temu widzieliśmy, że wystarczy prosty, ale świeży kontroler ruchu, do tego proste gry, a satysfakcja z zabawy większa niż wysokiej jakości graficznej tytuły w tradycyjnym wydaniu. Orion nie da nam może namiastki realnego odczuwania sztucznych obiektów, ale przynajmniej ułatwi poruszanie się w nim. Samo podnoszenie, manipulacja i przesuwanie obiektów da wiele nowych możliwości. Od gier, aż po programy użytkowe, czy modele nowego rodzaju promocji. Sądzę, że i mobilne gogle mogą wdrożyć Leap Motion Orion w swoich odmianach. W drugiej połowie roku zacznie się dziać więcej.

źródło: Leap Motion