Joule Caffeine Bracelet

Wielu z nas bez zastrzyku energii w postaci kawy (ewentualnie mocnej herbaty) nie funkcjonuje. Znam takich, którzy to paliwo muszą co pewien czas w siebie wlać, by w ogóle normalnie żyć. Kofeina działa pobudzająco i stymuluje organizm do pracy. Niestety po pewnym czasie uodparniamy się na jej efekty i to jest moim zdaniem najgorszy problem. Uodpornienie powoduje efekt konieczności spożycia pewnego minimum, by normalnie działać. Nie nazwałbym tego uzależnieniem, raczej za wysoką tolerancją. W przypadku papierosów (nikotyny) można zastosować paski nikotynowe naklejane na ciało, by dozować pewne minimum. Jest jakiś zamiennik dla kofeiny?

W dzisiejszym świecie ubieralnych technologii zawsze się coś znajdzie. Na Indiegogo pojawiła się bransoletka, która właśnie taką funkcjonalność proponuje. Nie jest to może inteligentny wariant (może i dobrze), a zwykła opaska z „pakietami” energii dla naszego ciała. Joule Caffeine Bracelet oferuje noszony format transdermalnego systemu dozowania kofeiny przez skórę. Można nazwać to terapeutycznym modelem, który daje nam czterogodzinne „zastrzyki” energetycznego kopa. Ważne, że w sposób ciągły – jeśli będziemy regularnie wymieniać wkłady (ewentualnie okresowo, czyli w odpowiednich momentach, np. pracy lub poranków).

Joule

Joule Caffeine Bracelet

Całość działa identycznie do wspomnianych plastrów nikotynowych. Kofeina jest dostarczana przez wewnętrzną stronę nadgarstka i trafia do krwioobiegu. Ciepło ciała wpływa na cały proces i autorzy umiejętnie to wykorzystali do „roztapiania” wkładów. Nie tylko format jest podobny. Samo przeznaczenie jest bardzo podobne do walki z nałogami papierosów. Mamy starać się w ten sposób unikać uzależnień od kawy. Czy zadziała? Być może odzwyczai, a na pewno oszczędzi czasu (chociaż samo przygotowywanie kawy i jej aromat działa wybudzająco).

Inna zaleta? Bielsze zęby. Każdy zna efekty zbyt częstego picia kawy… Koszty? Producent wyliczył ok. dolca dziennie.

źródło: Indiegogo