Focus Motion

Jeśli śledzicie mój blog dokładnie, to spostrzeżenia na temat rozwiązań fitness są proste. Jest tego coraz więcej, a możliwości coraz bardziej zaawansowane. Otrzymujemy wsparcie dokładniejszych sensorów, wirtualnego trenera w czasie rzeczywistym oraz sporo ciekawych dodatków poprawiających technikę, styl i poprawność ruchu wraz z unikaniem przeciążeń lub kontuzji. Nie ma jednak jednego idealnego gadżetu, który łączyłby wszystko. Trudno w ogóle takowy zaoferować. Producenci bransoletek fitness i sportowych zegarków aktualizują swoje modele, by stale dodawać nowe funkcje. To generalnie działa, bo użytkownik dostaje kolejne możliwości i może wyznaczać następne wyzwania.

FocusMotion to rozwiązanie idące nieco inną ścieżką, ale chcące zadomowić się w tym samym segmencie – ubieralnych technologii. Zauważyliście chyba jak wiele modeli mamy już do wyboru. Mnóstwo! Od ubieralnych cacek tylko do fitnessu, po smartwatche z funkcjami sportowymi, aż po przeróżne wszystkomające hybrydy. Oprogramowanie FocusMotion proponuje narzędzia SDK dla niemal dowolnego trackera lub zegarka. Baza na początek obejmuje te najpopularniejsze, więc Android Wear, Apple Watch, Pebble, ale też Core od Sony, czy Tizen Samsunga – wszystkie mają wykorzystać wspólną technologię.

Prosty mechanizm działania systemu FosucMotion. fot. thenextweb.com
Prosty mechanizm działania systemu FosucMotion. fot. thenextweb.com

FocusMotion

Na czym ma polegać? Jeśli twój sprzęcik posiada akcelerometr, żyroskop, magnetometr, elektromiografię (to zapewne bardziej zaawansowane modele), to można je wykorzystać do budowania spersonalizowanych, odfiltrowywanych ćwiczeń, na których skupiać się będzie zestaw czujników. Nad wszystkim panować ma odpowiednie oprogramowanie, pozwalające na rozpoznawanie konkretnych zestawów ćwiczeń. Algorytmy się tego nauczą i będą zliczać, monitorować i analizować wyłącznie te – żadne inne. Bez niepotrzebnych danych, które są często zbierane z całego dnia – po co liczyć kroki z normalnego przejścia z pokoju do pokoju, czy toalety? Robimy to codziennie. Chcemy sprawdzać konkrety.

Portal The Next Web jako pierwszy informuje o tym oprogramowaniu. Ze specyfiki projektu wynika, że developerzy będą mogli programować poszczególne ruchy i ćwiczenia, np. pompki, przysiady, czy ruchy kończyn, a software będzie zliczał powtórzenia i akcję z nimi związane. Jeszcze lepiej byłoby, gdybyśmy to my – użytkownicy – mogli tworzyć sobie takie programy treningowe. Reszta będzie analizowana w znany sposób: tempo, powtórzenia, siła, częstotliwość itd. W ten sposób obliczymy konkrety dla naszych mięśni. Prawdopodobnie sporo producentów i tak w ten sposób tworzy swoje rozwiązania i wrzuca do bazy zaprogramowane ćwiczenia i ich rozpoznawanie. Ktoś wpadł na pomysł, aby udostępnić takie narzędzie SDK dla szerszego grona.

W planach FocusMotion jest też Apple Watch. fot. thenextweb.com
W planach FocusMotion jest też Apple Watch. fot. thenextweb.com

Celem głównym jest wydobycie wszystkiego co możliwe z sensorów, które znajdują się w naszych ubieralnych gadżetach, a brakuje im funkcji fintess lub nie są jeszcze zbyt zaawansowane. Pamiętajmy, że wiele z nich ma niemal identyczne czujniki. W przyszłości projekt ma obejmować wiele więcej modeli niż wymienione kilka akapitów wyżej. Na razie oficjalne partnerstwo ogłoszono z Pebble. SDK jest już dostępne dla developerów na stronie focusmotion.io. Za 4-5 tygodni będzie dostępne szerzej. Czyżbyśmy mogli wtedy budować sobie własne treningi?

źródło: thenextweb.com