Freewheel

Czujniki w siedziskach to żadna nowość. Rozwój sensorów to okazja dla wielu nowych, niespotykanych dotąd projektów. Pomysłowi developerzy przygotowali już poduszki parowane ze smartfonem do celów zdrowotnych, m.in. dbania o postawę przy siedzeniu, ale i monitorowanie odcisków, które przez zasiedzenie pojawiają się zwłaszcza u osób niepełnosprawnych. Po prostu dane te informują użytkownika o swoich odczytach, więc można na nie reagować. Studio Chaotic Moon poszło o krok dalej. Zaprojektowali pierwsze na świecie czujniki aktywności w wózkach inwalidzkich.

Projekt powstał dzięki Tylerowi Hively’emu, który na co dzień korzysta z wózka jako osoba sparaliżowana. To nowe podejście do działu fitness, który może na pierwszy rzut oka nie mieć wiele wspólnego z tym rynkiem, ale okazuje się, że dla sensorów znaleziono tutaj praktyczne zastosowanie. Projekt Freewheel ma analizować aktywność niepełnosprawnych, a autorzy chcą, by dane napływające z modeli trafiały do odpowiednich działów, które mogłyby projektować teren. Chodzi zapewne o lepsze oznakowania dla niepełnosprawnych i być może odpowiednie zmiany, np. ścieżki i trasy dla osób niepełnosprawnych.

freewheel app

freewheel smartwatch

Czujniki to standardowy miks żyroskopu, akcelerometru i barometru. Do ich zasilania wystarczy efekt Halla, który łatwo uzyskać przy kołach wózka. Podczas poruszania się będą zbierane dane na temat szybkości poruszania się, dystansu, przyspieszenia, a potem wszystko trafi na smartfon lub smart watch (ta opcja będzie zdecydowanie wygodniejsza). Wszystko bardzo podobnie do bransoletek fitness. Oczywiście wszystko można też powiązać z pracą serca, czyli danych z innych ubieralnych modeli. To da pełniejszy obraz pracy organizmu.

Freewheel to na razie prototyp, o którym zresztą wiadomo jeszcze niewiele. Potencjał jest, tym bardziej, że segment ten jest niszowy.

źródło: chaoticmoon.com via techcrunch.com