3dRudder Blackhawk

Kontroler 3dRudder jest na rynku od niedawna, ale firma opracowywała go już w 2014 roku, gdy gogle VR były w swoich wczesnych fazach prototypowych. Jednak dopiero czas i doświadczenie pokazały, że pomysłowe rozwiązanie wymaga dopracowania. Autorzy znaleźli pole do poprawy i zaprezentowali je na targach CES 2018 w Las Vegas. Zmiana jest jedna, ale znaczna. Nowy model 3dRudder Blackhawk ma uchwyt na stopy, co oczywiście poprawia właściwości i precyzję sterowania.

Przypomnę czym w ogóle jest 3dRudder. Urządzenie przypominające beret do fitness, który znajdziemy w prawie każdej siłowni, ma być symulatorem ruchu, czyli alternatywą dla wielkich bieżni. Głównym przeznaczeniem jest oczywiście wirtualna rzeczywistość, gdzie imersja jest na pierwszym miejscu. Obecnie zestawy do VR angażują głowę i ręce, natomiast nogi pozostają w miejscu (poruszamy się zwykle poprzez joystick w kontrolerze ręcznym). 3dRudder umożliwia włączenie do nawigacji także nogi, choć niestety na siedząco (przydatny będzie obrotowy fotel).

3dRudder
Pierwsza generacja kontrolera 3dRudder bez uchwytów na stopy.

Druga generacja, o ile można ją tak nazwać, ma specjalny uchwyt, który stabilizuje stopy na przechylanej platformie. Nogi nie będą już przypadkowo zjeżdżać, a cała zabawa będzie pewniejsza. Blackhwak, czyli Jastrząb, bo uchwyty przypominają skrzydła. Bajer sprawdzi się w bardzo konkretnych tytułach, czyli tych, w których nie potrzeba poruszania się po pokoju na nogach (co oferuje już zdecydowanie więcej gier 6DoF). Są jednak takie gierki, gdzie lepiej użyć przechylanej platformy. Pośród nich są też gry w normalnej wersji, czyli bez trybu VR. W nich 3dRudder też się sprawdzi.

Producent dodał też “Active Dead Zone”, czyli automatyczne dostosowanie poziomu reakcji kontrolera, związane z kierunkami i szybkością ruchu. Nowy wariant wyceniono na 139 dolarów. Zadebiutuje jeszcze wiosną. Przed zakupem warto sprawdzić kompatybilność z tytułami, które są dostosowane do gadżetu.

źródło: 3drudder.com