WeatherPoint

Wczoraj pisałem o przystawce do iPhone’a, która monitoruje jakość otaczającego nas powietrza. Dziś na konkurencyjnej platformie crowdfundingowej znalazłem inny gadżecik rozszerzający właściwości kieszonkowego komputera z ekranem. Weather@Point to bardzo podobny wynalazek z dodatkowymi czujnikami, ale już w formie mini stacji pogodowej do analizowania lokalnych warunków atmosferycznych. Wiem, że w smartfonie można zainstalować aplikację z pokaźną bazą  informacji pogodowych, ale te są zaciągane dopiero z najbliższych stacji meteorologicznych (możemy być od nich oddaleni znacznie).

Weather@Point ma służyć jako wskaźnik konkretnych parametrów warunków pogodowych, w których aktualnie przebywamy. Innymi słowy, niewielki element z sensorami będzie naszą podręczną stacją z podstawowymi danymi o pogodzie. Breloczek jest bardzo kompaktowy i leciutki, a podłączony do telefonu ze specjalną aplikacją, może wskazać sporo istotnych informacji. System jest kierowany do osób, dla których takie wieści są bardzo ważne (podróżników, badaczy, eksploratorów itp.). Kluczem jest oczywiście wiedza na temat odczytywania prezentowanych na wyświetlaczu smartfona danych.

WeatherPoint

Na telefonie pojawią się w czasie rzeczywistym, więc jeśli mamy odpowiednią wiedzę, powinniśmy odpowiednio je wykorzystać. Start-up Mind Labs Solution stworzył gadżecik jako wtyk do portu audio jack 3,5 mm w smartfonach lub tabletach z Androidem (jest też adapter Lightning do iPhone’a 7). Jakie dane odczytamy przez czujniki Weather@Point? Producent wbudował sensory temperatury, wilgotności powietrza, poziomu UV, ciśnienia atmosferycznego oraz światła (ten przyda się przy fotografowaniu). Wszystkie te komunikaty można zachować i prowadzić własne statystyki trendów. Nie zabraknie opcji dzielenia się pomiarami, czyli tworzenia crowdsourcingowej mapy pogodowej (może posłużyć innym). Takie podejście jest już wykorzystywane w tego typu rozwiązaniach, ale wymaga wielu źródeł, by miało sens.

Inna zaleta? Brak konieczności łączenia się z Internetem. Może się przydać w odludnych terenach, gdzie dostęp do sieci jest słaby. Dane będą bardzo lokalne i bez prognoz na kolejne godziny, ale zawsze pomocne. Znów podkreślę, że trzeba umieć odczytywać trendy. Stacja nie powinna drenować baterii smartfona, gdyż wymaga poboru niedużej energii. Moduł wykonano tak, by łatwo było go przypiąć do kluczy i w razie potrzeby szybko wpiąć do smartfona. Oczywiście w odpornej na wodę obudowie. Projekt wciąż jest prototypowy, ale praktycznie ukończony. Jedyne czego potrzeba to kasy, którą firma poszukuje na Indiegogo. Tutaj też znajdziecie o wiele dokładniejsze specyfikacje odczytów i dokładności pomiarów.

źródło: Indiegogo