Stale przybywa różnych naręcznych wynalazków do monitorowania aktywności i są one coraz dokładniejsze. Zdecydowana większość, czyli trackery aktywności i fitnessu, to gadżety stosunkowo ogólne, a jedynie garstka z nich koncentruje się także na analizie wysiłku na siłowni. Użytkownicy chcący badać wydajność mięśni, powtórzenia i wysiłek związany z takimi ćwiczeniami, muszą szukać pośród modeli specjalnie do tego przygotowanych. O kilku takich pisałem na blogu. Są specjalistyczne i trochę droższe od „zwykłych” analizatorów. Okazuje się, że pewne podstawy zliczania powtórzeń może zaoferować inteligentny zegarek z systemem Android Wear.

Smart watche posiadają już zestawy czujników, pozwalające na zbieranie odczytów z ruchu. Aplikacja VimoFit chce dostarczyć brakującego ogniwa, czyli wspomnianego wyżej dodatku w postaci trackera dla „pakera”z siłowni. Oczywiście projekt nie zmusza nas do zakupu abonamentu na siłkę, bo możemy ćwiczyć z aplikacją także w domowych warunkach. Wszystko dlatego, że wystarczy kilka ciężarków, mata i jakieś krzesełko, a wirtualny trener pojawi się na ekraniku smartfona lub tabletu. Maszyny o specjalistycznych funkcjach nie są niezbędne. Jeśli jednak mamy karnet na siłownię, to warto zabrać tam zegarek.

VimoFit jest konkretniejsze niż przeciętna bransoletka fitness. Tam zbieramy tylko ogólne dane, które potem w jakiś sposób są przetwarzane na spalone kalorie i ogólną formę (czasami wspierane pracą serca, co jest pomocne). W przypadku VimoFit nie trzeba zakupować sportowego trackera, a wystarczy wgrać specjalną apkę na smart watch z Android Wear. W ten sposób wydobędziemy nieco więcej z zegarka. W bazie programu są oczywiście instrukcje i wsparcie w treningu, a na podstawie powtórzeń (oraz ich liczby) sugerowane będą kolejne zadania. Osobistego trenera będzie można oglądać też w materiałach filmowych z mobilnego urządzenia. Mogą to być materiały w czasie rzeczywistym, przypominające programu ruchowe w telewizjach śniadaniowych – ma się rozumieć, że ze wskazówkami audio. Zestaw ćwiczeń ma oscylować w okolicach 130 propozycji.

Ogólne przeznaczenie jest podobne do reszty urządzeń monitorujących aktywność, czyli motywujące nas do pracy, dbania o kondycję, wysiłku itd. VimoFit ma integrować się też z platformą Google Fit, gdzie dane można mieszać z odczytami z innych urządzeń. Aplikację nazwałbym systemem przenoszącym siłownię do własnego domu. Na stronie producenta jest zapewnienie, że podobna aplikacja trafi też na Apple Watch.

źródło: Google Play, vimofit.com