Projekt S-Skin to nie jedyny nowy model od Samsunga w ramach prototypowych gadżetów z C-Lab. Do tego kolejny, który przygotowano dla kobiecych potrzeb. Widać koreańska firma stawia na wyroby typu wellness. S-Skin był rodzajem przenośnego dermatologa z sensorami, którymi trzeba „przejechać” po skórze, natomiast Lumini jest mniej inwazyjny. Wygląda jak detektor niedoskonałości cery na podstawie selfie.

Samsung Lumini

Gadżet ma być kolejnym narzędziem kosmetycznym, które panie chętnie wprowadzą do swoich rozwiązań pomagających w dbaniu o swój wygląd. Specjalna kamerka ma pstrykać zdjęcia twarzy, a odpowiednio przygotowane oprogramowanie analizować sytuację skóry na podstawie przetwarzania zmian na fotkach. W przypadku Lumini chodzi o przewidywania, a więc dbanie o skórę jeszcze zanim coś się wydarzy. O tym marzą wszystkie panie. Lepiej powstrzymywać niż leczyć i nie na podstawie propozycji z gazet, a rzeczywistych, spersonalizowanych odczytów.

Algorytmy są już w stanie lokalizować rozpoczynające się problemy, a więc dostarczać pewnego rodzaju prewencyjne działania. Przeciwdziałaniem, które nie dopuści do wystąpienia niepożądanych efektów. Dane trafiające do smartfona mają być analizowane i wykorzystywane do podsuwania rekomendacji oraz sposobów zapobiegania. Narzędzie ma być inteligentne, ale na wszelki wypadek Samsung zapowiada też pomoc specjalisty, czyli przesyłanie odczytów do naszego osobistego lekarza. Wszystko jednak w domowych warunkach.

Samsung Lumini ma skupiać się na konkretach: pryszczach, piegach, powiększonych porach, zmarszczkach, zaczerwienieniach, czy sebum. Baza aplikacji ma przy okazji pomagać w dobieraniu kosmetyków, czyli posiadać dostęp do pokaźnego zbioru danych. Bardzo podobne zadania postawiono przed HiMirror, które można już zamawiać. Lustro otrzymało niemal identyczne możliwości.

źródło: Samsung