Wiele domostw stara się (oprócz utrzymywania ładu i porządku) wprowadzać do wnętrza przyjemną atmosferę przez różnego rodzaju świece zapachowe, pochłaniacze zapachu lub inne produkty rozpylające konkretną woń. W mieszkaniu odczucia są wtedy lepsze, a otoczenie wydaje się czyste. Pewnie domyślacie się już, że skoro zacząłem temat, a prowadzę blog o Internecie Rzeczy to należy spodziewać się inteligentnego rozwiązania zapachowego dla smart domu. Tak właśnie jest! Moodo to pewnie pierwszy system IoT do kontroli zapachów w mieszkaniu.

Moodo

Gadżety do przesyłania zapachu na odległość są już rozwijane od lat, ale dopiero teraz ktoś postanowił przygotować projekt pod sekcję smart home. Moodo postara się zaoferować domownikom kontrolowany z poziomu smartfona model z aromatami, które dodatkowo można miksować w konkretne zapachy. W urządzeniu trzeba wymieniać kapsułki i trochę ich jest, a to wszystko z uwagi na potrzeby w mieszaniu (do uzyskiwania wybranych zapachów). W sklepach kupujemy zwykle wybrane zapachu, natomiast Moodo chce, abyśmy mieli do dyspozycji taką „paletę” do ich mieszania bezpośrednio w pokoju.

Według opisu wynika, że domownicy będą mogli personalizować sobie ulubione zapachy, ale też korzystać z już wstępnie zaprogramowanych. Co więcej, wspomniałem wyżej, że gadżet jest kolejnym elementem Internetu Rzeczy, więc należy spodziewać się połączenia ze współczesnymi możliwościami platform IoT. Producent obiecuje tu kontrolę głosem, a więc wsparcie obsługi przez komendy. Wystarczy wypowiedzieć w domu: „„OK Google, make it smell like Summer Rain in here” i w naszym domu poczujemy odczucia letniego deszczu.

Moodo

W stacji pomieścimy maksymalnie 4 kapsułki, ale w bazie jest ich więcej. Na ekranie telefonu w specjalnie przygotowanej aplikacji zmiksujemy sobie wybrane moduły oraz dobierzemy intensywność. Ulubione zapachy można zapisać do biblioteki i ponownie odtworzyć, ale podejrzewam, że częściej korzysta się z zaproponowanych. Autorzy obiecują aktualizować ofertę kapsułek. Nie zabraknie też typowych dla współczesnych aplikacji opcji dzielenia się efektami ze znajomymi. Oczywiście wyłącznie pomiędzy użytkownikami takiego systemu. Na pewno można też skorzystać z automatyki, a więc programując godziny rozpylania – pewnie znajdzie się i opcja wybudzania przyjemnymi zapachami, np. kawy (to akurat potrafią smart ekspresy i to rzeczywistą kawą). Moodo wystartowało w kampanii na Indiegogo, gdzie dopiero promuje swój produkt, poszukując wsparcia finansowego do jego realizacji. Wyobrażacie sobie możliwość zintegrowania takiej stacji ze scenami inteligentnego domu? Wejdą one na kolejny poziom, dostarczając jeszcze jedną warstwę w ich budowaniu. Efektowne byłoby powiązanie konkretnych nazw z oświetleniem, np. imitującym adekwatnymi barwami dodatkowe doznania. To wszystko jest jak najbardziej do realizacji i to bez większych trudności. To taka moja mała podpowiedź dla Moodo.

źródło: Indiegogo