Nie każdy pamięta, ale przed dominacją Google było sporo wyszukiwarek internetowych. Jedną z nich był Lycos. Strona z silnikiem do przeszukiwania sieci była dostępna w latach dziewięćdziesiątych, gdy takie modele się rozwijały. Minęło już trochę czasu odkąd firma przestała oferować swoje usługi, ale nie zniknęła całkowicie z rynku (choć była sprzedawana kilka razy). Chcą wrócić, a wszystko przy wykorzystaniu popularności nowego segmentu – ubieralnych technologii. Nie będę znów pisał o potencjale i szacunkach wzrostu tej sekcji, bo nie chcę się wciąż powtarzać. Wiadomo już, że każda firma chce być tutaj obecna, a niektórzy widzą tutaj szansę na wzmocnienie marki. Lycos zdecydowało, że warto to zrobić przez naręczne gadżety.

Nie ma zapewnienia, że oferowanie się pośród noszonych gadżetów to pewnik sukcesu, zwłaszcza, że konkurencja jest coraz silniejsza i powoli tortem dzielą się już konkretne firmy. Obecny okres sprawia jednak, że wciąż można coś ugrać. Lycos proponuje bransoletkę oraz pierścień z NFC w rodzinie Lycos Life. Zegarkopodobny model – po prostu „The Band” – to nic innego jak tracker aktywności. Potrafi mierzyć kroki, dystans, tempo, czy monitorować sen, a także pracę serca. Ma swój ekranik, ale pełniejsze analizy zobaczymy na smartfonie po szybkim sparowaniu przez NFC. Jeszcze niewiele wiadomo w kwestiach przesyłu plików metodą zbliżeniowego transferu, ale obiecano, że wkrótce się dowiemy. Sprzęcik ma być dostępny w kilku kolorach i kosztować ok. 125 dolarów.

Pierścień, czyli „The Ring” to nie analizator ruchu, a po prostu wbudowany w modelu na palec chip NFC. Nie ma zbyt wielu funkcji poza zabezpieczaniem smartfona. Chodzi o ochronę danych, czyli dostęp do urządzenia na zasadzie zbliżeniowej. Tylko posiadacz ma mieć szansę aktywacji sprzętu. Wystarczy być w zasięgu. Po opuszczeniu strefy (oddalenie ręki od smartfona) telefon sam się zablokuje. To już dosyć znana metoda. Takich „inteligentnych” pierścieni na rynku już było kilka. Przez pierścień mamy też móc wymieniać się kontaktami i innymi plikami z kompatybilnymi urządzeniami znajomych (lub nieznajomych). Ring ma kosztować 60 dolców. Lycos poinformował o współpracy z Androidem. Być może w przyszłości moduł NFC zostanie wykorzystany do czegoś innego (np. obsługi Internetu Rzeczy lub mobilnych płatności).

Osobiście nie wróżę sukcesu, ponieważ rynek już reprezentowany jest przez kilka bardzo znanych marek i raczej do nich ciągnie klientela. Nie można jednak odbierać ewentualnego sukcesu w ciemno, więc dopiero czas pokaże, czy jest sens inwestowania w modele o raczej znanych już funkcjach. EDIT: dowiedziałem się dlaczego projekt nazywa się Life. Otóż ma on wspierać Lycos Life Project, czyli przekazywać 5% na cele odpowiednie cele, a dane z sensorów i bezprzewodowa łączność ma przekazywać krytyczne dane na temat środowiska (detekcję jakości wody, powietrza w naszym otoczeniu itd.). Nie wiem za bardzo w jaki sposób, ale idea szczytna. Problem tylko w tym, że modele nie wyglądają na zdolne do takich rzeczy. Nie wiem jeszcze w jaki sposób zbieranie takich danych będzie możliwe. Zakładam, że do tego celu powstaną zupełnie inne czujniki o mobilnym charakterze. Lycos ma niebawem opowiedzieć nieco więcej.

źródło: Lycos via engadget.com