Świat się trochę rozruszał dzięki trackerom aktywności i łączeniu ich odczytów z Internetem. Dane i rywalizacja nas mobilizują. To działa, a rynek ubieralnych gadżetów rośnie w siłę m.in. dzięki możliwościom fitness. Trendy pokazują, że takich urządzeń przybywa, a sprzedaż i zainteresowanie rosną. Podobnie jest zresztą z siłowniami, gdzie ruch jest większy, a placówek przybywa. Czy jest coś jeszcze, co przyciągnie ludzi do wysiłku? Może ostatnio wszędobylskie VR? No, a jak! System Icaros spróbuje dodać trochę efektów do pracy na maszynie, gdzie zwykle co najwyżej słuchamy muzyki lub wlepiamy wzrok w TV.

Icaros

Jest szansa, by pracę naszych mięśni uatrakcyjnić o wirtualne środowisko. Chodzi zarówno o większą frajdę w spędzaniu czasu na wysiłku, ale i nowy rodzaj motywacji do ruchu i pracy. Mamy połączyć zmęczenie z większą przyjemnością z angażowania mięśni. Gamyfikacja nie jest niczym nowym. Obecna jest także w świecie treningu. Prezentowałem apki typu Atari Fit, gdzie za ruch otrzymywało się dostęp do klasycznych gier, czy też projekt Blue Goji Play 2 (nakładki na maszyny znane z siłowni), a przecież to tylko niektóre z nich. Fajnym przykładem jest też tutaj stacja (waga) Wii Fit dla konsoli Nintendo Wii. Tam też łączono zabawę z fitnessem.

Pomysł Icaros idzie nieco dalej. Przygotowano urządzenie, które ma współpracować ze specjalnym oprogramowaniem na gogle VR, np. Samsung Gear VR (lub z Oculus Rift przewodowo z PC). Sporych rozmiarów, warto dodać. Coś wyglądającego trochę dziwnie, ale oferujące odpowiednie ułożenie, by ciało miało co robić. Nasza praca jest monitorowana, a ruch rozpoznawany i przenoszony do wirtualnego środowiska, na który mamy wpływ. Producent chce zaoferować rodzaj gry, w której poruszamy się (lecimy). Nasz wysiłek, a konkretnie praca nad partiami szyi, klatki piersiowej, ramion i wielu innych, będzie związana z efektami prezentowanymi w goglach.

Icaros VR

Ćwiczona ma być zarówno siła, powtarzalność, ale i koncentracja, refleks, czy równowaga. Na razie projektanci proponują symulatory przelotów nad wirtualnymi okolicami, a moim zdaniem konieczna jest praca nad konkretniejszymi „grami”. Prace trwają, a firma ma spory potencjał. Obecnie rozwijane są wyścigi, np. motocyklowe. Multiplayer również jest rozważany. Problemem będzie cena gadżetu. To sprzęt, który możemy spokojnie postawić w domu, ale szybko nam się nie zwróci. Co innego siłownie, gdzie wydana kasa może zamortyzować się w krótkim czasie (do tego przyciągnąć nowych klientów). Tutaj zresztą autorzy wycelowują swoje rozwiązanie .

źródło: Icaros via gizmag.com