Hey

Niemal wszystkie ubieralne gadżety są wyposażone w mechanizm wibracyjny, który służy do sygnalizowania docierających ze sparowanego smartfona powiadomień, ewentualnie jako delikatny budzik. Od czasu do czasu te moduły wykorzystywane są w inny sposób, ale muszą być bardziej zaawansowane. HEY to gadżet, który takie elementy poprawił, tworząc bransoletkę do wymiany dotyku. Według autorów jest to „całkowicie nowy sposób komunikacji”, ale kto regularnie odwiedza mój blog, wie, że nie jest unikatowe rozwiązania.

Kolejny start-up próbuje swych sił w dostarczeniu ubieralnego systemu do wymiany dotyku, a więc imitacji kontaktu przez wibracyjną opaskę. Podobno urządzonko odpowiednio udaje rzeczywisty dotyk, co kierowane jest głównie do gruchających gołąbeczków, które nie mogą bez siebie dłużej wytrzymać. Przesyłanie dotyku na odległość wymaga oczywiście pary bransoletek, aby obie strony otrzymywały na nadgarstku sygnały kontaktu.

Hey

Taki sposób wymiany intymnych sygnałów jest oczywiście ciekawy, a przynajmniej na początku. Z czasem pewnie zacznie irytować, ale to już zależy od uczuć. Haptyczne sygnały zaczynają docierać do klientów głównie w segmencie VR, gdzie zaczynają zwiększać odczuwanie wirtualnego środowiska. Część producent uważa jednak, że można ofetę skierować w inne rejony i wearable dla zakochanych jest kuszącą opcją, zwłaszcza w Walentynki. Producent wykorzystał czas i niedawno rozpoczął swoją kampanię na Kickstarterze, gdzie poszukuje wsparcia finansowego do ukończenia prac nad HEY.

Jak już wyżej pisałem, HEY nie jest unikatowy, a nawet nie jest niszowy, jeśli wziąć pod uwagę podobne rozwiązania (choć oczywiście z o wiele słabszym przekazem – za to z wizualizacjami, tętnem i rysunkami) w smartwatchach – podobny system ma w ofercie Apple Watch ze swoimi mechanizmami Force Touch i Digital Touch. Przeglądają specyfikację Hey nie zauważyłem informacji o najzwyklejszych notyfikacjach, które przy okazji mogłyby sygnalizować wiadomości z telefonu. Czyżby twórcy celowo o nich zapomnieli?

źródło: Kickstarter