W ostatnich tygodniach uczestniczę w zdecydowanie większej liczbie wydarzeń związanych z technologiami VR. To wyraźny znak, że w tym kierunku dzieje się o wiele więcej niż jeszcze kilka miesięcy wcześniej. Gogle VR dzielimy dzisiaj na te bardziej topowe, ale stacjonarne oraz te nieco słabsze, ale bardziej mobilne. Te pierwsze mają ciekawsze rozwiązania do kontroli, interakcji i nawigacji, natomiast adaptery do smartfonów cierpią. Całe szczęście, że i dla tych odmian tworzone są jakieś projekty.

eyeSight

eyeSight Technologies przygotowuje sterowanie przez główną kamerkę smartfona, co pokazano na przykładzie zestawu Gear VR + telefon z kompatybilnej serii Galaxy. Okazuje się, że kamerka i specjalne oprogramowanie mogą dać nam trochę władzy w rękach, które wykorzystamy w wirtualnym środowisku. Jest to projekt „klikania” w powietrzu, czyli bezkontaktowy interfejs sterowania. Obiecana jest współpraca na platformach Android, ale też iOS. Gogle mogą być dowolne, choć lepiej posiadać te z uchwytem na głowę (większość Cardboardów wymaga trzymania oburącz).

Na razie pokazano proste gesty, ale trzeba wziąć pod uwagę, że to praktycznie wyłącznie współpraca algorytmów (software) i kamerki, więc to i tak spore osiągnięcie. Nie wiadomo kiedy technologia mogłaby trafić na rynek w finalnej wersji, ponieważ prace nad bardziej zaawansowanymi odczytami są jeszcze w planach (a użytkownicy muszą otrzymać coś w pełni funkcjonalnego). Te lepsze odwzorowania ruchu ręki będą odczytywane w smartfonach z wbudowanymi czujnikami 3D. Tych nie ma jeszcze za wiele (o ile w ogóle jakiś model trafił już na rynek). Dopiero gogle pokazują swoje pierwsze możliwości, więc wyobraźmy sobie je za kilka lat. Ja już liznąłem kilka zestawów VR i nie mogę się doczekać kolejnych generacji!

źródło: EyeSight via engadget.com