Śledzę segment kamerek (jakichkolwiek) dosyć uważnie i zauważam w nim pewne trendy. Producenci idą różnymi ścieżkami. Jedni atakują budżetowym podejściem, drudzy starają się naszpikować swoje modele mnóstwem technologii, jeszcze inni szukają sposobu na przedłużenie czasu pracy w opcji bezprzewodowej. O ile w domu nie jest problemem podpięcie kamerki do zasilania (choć i tu jest kilka modeli całkowicie bezprzewodowych) to już na zewnątrz z usytuowaniem kadru jest większy problem. Łączy się to z ograniczoną energią lub dostępną instalacją. EverCam obiecuje działanie przez okrągły rok!

EverCam

Autorzy skupili się na sekcji outdoorowej, czyli rejestrowaniu obrazu na zewnątrz. Już kilka firm oferuje tu niezłe funkcje i całkiem szeroki wachlarz możliwości, ale żaden produkt nie wytrzyma aż roku na jednym ładowaniu. Kamerka służąca do pilnowania naszego mienia powinna być wytrzymała także pod tym względem i to ma być cecha szczególna EverCam. Tym jednym ważnym czynnikiem ma powalczyć z licznymi rywalami. To całkowicie mobilny i bezprzewodowy gadżet mogący sporo namieszać w dziale rejestratorów video. Na razie poszukuje wsparcia na crowdfundingowej kampanii w serwisie Kickstarter. Pojawił się tam ledwie kilka dni temu, a wyniki są oszałamiające. Założony próg finansowy został przekroczony wielokrotnie.  To niemal gwarancja realizacji projektu.

EverCam jest oczywiście odporna na warunki atmosferyczne. Można jej używać także w mieszkaniach, ale lepiej sprawdzi się pod gołym niebem. Aby ją zamontować wystarczy znaleźć miejsce na uchwyt. W środku podłużnej konstrukcji zmieszczono akumulatorek o pojemności 13,400 mAh. Nie oznacza to jednak, że bateria zezwoli na ciągłe nagrywanie bez drenowania energii. Producent proponuje reakcje na czujnik ruchu i dopiero wtedy zapis materiału. Chyba każdy dobrze wiedział, że 365 dni pracy to tylko maksymalny okres gotowości. Coś za coś. Zawsze to jakiś kompromis. W obudowie jest też mała syrena alarmowa, ale służąca do informacji związanej z ingerencją w urządzenie, czyli próbę jej demontażu. Sygnał i materiały są przekazywane do domowej stacji, która łączy system z Internetem.

Bez problemu możemy aktywować tu ciągły podgląd na żywo (jest także rozpoznawanie twarzy), ale wtedy bateryjka szybciej się wyczerpie. Trzeba ją wtedy po prostu częściej ładować. Możemy archiwizować zapis na kartach microSD, ale też zachowywać w aplikacji mobilnej na smartfony. Oferowane jest tu również wsparcie AI. Ułatwi rozpoznawanie ludzi i zwierząt, dzięki czemu ograniczone będą fałszywe alarmy i bezsensowna aktywacja. Wydłuży to czas pracy. Na telefon otrzymamy powiadomienia (to już standard), ale niektóre parametry możemy dobrać pod indywidualne warunki, np. start nagrywania przy detekcji konkretnych twarzy. Świetną informacją jest tu brak opłat za miesięczne użytkowania. Oznacza to, że nie ma tu żadnego chmurowego przetwarzania. Kamerka nie będzie należała do najtańszych. Została wyceniona na 329 dolarów. Jeszcze na tym etapie można ją nabyć nieco taniej. Data premiery została ustalona na wrzesień.