Producenci dronów zaczynają uzupełniać oferty o bardziej przystępne modele, które zakwalifikujemy do uproszczonych gadżetów z nieco tańszej półki. Ja nazywam je osobistymi odmianami, czyli czymś zupełnie innym od modeli latających bardzo wysoko i służących do rejestracji kadrów z lotu ptaka. DJI Spark to nowy wariant chińskiej marki, oczywiście najtańszy z całej rodzinki. Dron dla mas.

DJI Spark

Spark ma być nie tylko przystępny cenowo, ale i łatwy w obsłudze. Uproszczony gadżet jest o wiele mniejszy od typowego drona, więc łatwo go zabrać ze sobą. Ma składaną konstrukcję, ale jeszcze nie należy do wariantów kieszonkowych. Jest jednak w stanie wystartować z wyciągniętej ręki. Waży tylko 300 gramów i ma lekko ponad 14 cm długości i kilka grubości. Idea całego projektu jest identyczna do micro dronów – mamy bezproblemowo zabierać sprzęt w podróż, niczym aparat fotograficzny. On też ma nam posłużyć do pstrykania i nagrywania, ale z nowej perspektywy.

DJI proponuje sterowanie z poziomu aplikacji mobilnej, ale i gestami rąk. Umożliwi to aktywację migawki do selfiaków – funkcji najchętniej używanej z takiego urządzenia. Komendami można też przywołać obiektyw bliżej lub wskazać wyższy pułap ujęcia. DJI Spark ma swoje ograniczenia w zakresie lotu. Uniesie się maksymalnie do 30 metrów powyżej lądu, co i tak jest w sumie wystarczające. Dronik posiada też technologie wyczuwania przeszkód w zasięgu 5 metrów.

DJI Spark

Producent zaproponował modelowi kilka trybów, które sprawdzą się w tego typu zabawce. Jest opcja QuickShot z programowanymi przelotami, nagrywającymi krótkie ujęcia (okrążający, spiralny, uciekającej „rakiety”). Tryb Coordinate reaguje na wskazane na ekranie smartfona lokalizacje. PanoMode utworzy efektowne panoramy, a ShallowFocus stworzy efekt bokeh. Dodano teżActiveTrack, czyli śledzenie obiektu. Z kolei Sports Mode osiągnie najwyższe prędkości (do 50 km/h), przełączając gimbala z kamerką w pozycję FPV (first person view) – ten sprawdzi się najlepiej z nowymi goglami DJI Goggles.

Spark oczywiście sam wróci do bazy jeśli straci zasięg lub bateria zacznie się wyczerpywać. Parametry kamerki są niezłe. Przez 16 minut możemy nagrać ujęcie i transmitować je w 720 z ok. 2 kilometrów. Normalne video nagrywne jest w 1080p, natomiast zdjęcia w12-megapikselach. W zasadzie większość opcji jest standardowa, ale brakowało takiego modeli w ofercie DJI. Spark ma kosztować 500$, ale z kontrolerem wyjdzie 700$ (ma o wiele większy zasięg niż smartfonowa apka). Pewnie trzeba też doliczyć dodatkowe baterie, więc wyjść ostatecznie może jeszcze więcej. Cena i tak jest w miarę dobra.

źródło: DJI