Bez blokady ekranu smartfona staramy się nie wychodzić z urządzeniem poza dom. Są różne warianty zabezpieczeń: pin, hasło, czy popularny wężyk. Czasami do dyspozycji mamy także czytnik linii papilarnych. Ostatnio dałem również przykład smart watcha z kamerką rozpoznającą tęczówkę. Wyświetlacz odblokowujemy do nawet 100 razy dziennie, wiec staje się czasem męczące. Nic dziwnego, że powstają próby ułatwienia tej procedury.

Firma VivaInk przygotowała rodzaj tokena autoryzującego smartfon przez naklejany na ciało „tatuaż”. Nie będzie to może efektowne dzieło sztuki, a raczej rodzaj miniaturowego modułu zbliżeniowego NFC. Wystarczy przyłożyć telefon do miejsca w którym umieściliśmy naklejkę i sprzęt się odblokuje. Szybko i łatwo. Bez wpisywania symboli lub łączenia kropek. Wszystko na zasadzie zbliżenia. Miedziana naklejeczka wygląda oryginalnie i jest wodoszczelna.  Komplet tagów zawiera 10 sztuk Digital Tattoo i został wyceniony na niecałe 10 dolarów.

Dlaczego jest ich aż tyle w opakowaniu? Jeden wytrzyma tydzień pracy, więc musimy zmieniać go co siedem dni. Fajne i efektowne, ale przede wszystkim praktyczne zastosowanie ma taką jedną małą wadę. Cyfrowy tatuaż został przygotowany do współpracy z Motorolą Moto X. Jeśli interesuje was bardziej trwałe, ale podobne cacko, to poczytajcie o bransoletce Haloband. Bardziej uniwersalnej propozycji z NFC. EDIT: gadżet nie ogranicza się już wyłącznie do współdziałania z Motorolami.

źródło: VivaInk via slashgear.com