Czujniki pracy serca są dziś jednym ze standardów ubieralnych gadżetów fitness. Każdy liczący się producent dba o odczyty pulsu, bo mają istotny wpływ na nasz trening i analizę wydolności. Sporo z nas ćwiczyła już z sensorami zanim te trafiły do nadgarstkowych trackerów. Były w miarę popularne w formacie na klatkę piersiową. Potem naręczne modele zaczęły przejmować większość udziałów. Aby im sprostać powstawały edycje smart tych na klatkę i tak mamy dziś całkiem pokaźną ofertę urządzeń i współpracujących z nimi aplikacji fitness.
Kolejnym interesującym wyrobem z tej sekcji jest Cardiglow – zapinany tradycyjnie przy sercu (na klatce piersiowej) sprzęcik, któremu po prostu dodano diody LED. To kolejna propozycja inteligentnego ćwiczenia i treningu, tyle, że ze wsparciem sygnałów świetlnych. Moduł działa tak jak do tej pory, czyli monitoruje rytm serca. Oczywiście statystyki przesyła do sparowanego smartfona, gdzie przeglądamy progres i dostosowujemy się do możliwości naszego ciała.
Oświetlenie ma nieco ułatwić współpracę. Sygnały mają odwzorowywać pracę serca kolorem światła i pewnie pulsacją. Jeśli będzie dobrze zsynchronizowana, to w czasie rzeczywistym ułatwi dostosowanie się do treningowych stref. W ten sposób nie potrzebne będzie nawet zerkanie na nadgarstek, gdzie takie odczyty są już prezentowane (w zależności od modelu i oprogramowania producenta). Analiza jest ciągła – co ma ogromne znaczenie.
Światło będzie najefektowniejsze podczas wieczornych treningów, co zrozumiałe. W dzień lepiej poradzą sobie sygnały wibracyjne, które odczujemy na własnej skórze.
