Kamerki służące do monitoringu wnętrza przeszły ostatnio spore zmiany. Możemy sami instalować rejestratory podglądu pomieszczeń i obserwować je na ekranach smartfonów lub tabletów, a to daje nam większą elastyczność w budowaniu własnego monitoringu. W tym segmencie również robi się ciasno, więc producenci kamerek dwoją się i troją, byle tylko sprostać zapotrzebowaniom klientów. Canary to jeden z pierwszych projektów, który dostarczył funkcje podglądu wnętrza z aplikacji na smartfon. Firma zaprezentowała właśnie kolejny wyró – Canary Flex.

Canary Flex

Jak sama nazwa wskazuje, Canary Flex będzie kamerką bardziej giętką w opcjach korzystania z funkcji. Mowa oczywiście przede wszystkim o instalacji. To co ja cenie sobie najbardziej w kamerkach IP z własnymi aplikacjami na iOS/Androida to właśnie bogata oferta sposobów rozstawienia obiektywu po budynku. Canary Flex ma tutaj kilka zalet. Po pierwsze, kamerka jest mobilna, a więc nie zmusza do instalacji w jednym miejscu. Można ją przenosić i układać w praktycznie dowolnym miejscu. Specjalna podstawka utrzyma model, a można ją też zamocować gdzieś na ścianie.

Po drugie, mocowanie pozwala na skierowanie kamerki w dowolną stronę. Po trzecie, Canary Flex jest wodoszczelne, a więc przystosowane także do warunków na zewnątrz. Dzięki temu kamerka do monitoringu może posłużyć do podglądu wnętrza, jak i tego co dzieje się wokół domu (na ganku, czy w ogrodzie). Podobają mi się też opcjonalne akcesoria, które pozwalają na więcej możliwości – jest giętki chwytak, czy szpikulec do doniczki/ziemi w ogródku. Canary Flex może współpracować z poprzednikiem tworząc szerszy dostęp do obserwacji wnętrza. Biały lub czarny powinien pasować do większości wnętrz.

Canary Flex

Łatwa instalacja może być też paradoksalnie małą wadą. Wyobraźcie sobie umieszczenie kamerki na budynku, gdzie każdy może podejść i wyjąć ją sobie z prostego mocowania. Podejście ratuje tylko fakt, że to jednak kamerka, więc powinna odstraszyć (chyba, że złodziejaszek zakradnie się z boku, gdzie 116-stopniowe pole widzenia go nie obejmie). Canary Flex obiecuje też wbudowany głośnik i mikrofonik, jakość HD oraz night vision. Jest też łączność Wi-Fi oraz Bluetooth, a bateria posiada 6700 mAh (podobno starczy na „miesiące” działania). Jest też reakcja na światło oraz czujniki wibracji.

Canary Flex to nowy flagowiec, ale jest też kilka cech, które względem poprzednika ubyło. Nie ma na przykład czujników temperatury i jakości powietrza. Tamten model pozwalał na monitoring jakości wnętrza, a nie tylko widoku. Jeśli chcemy posiadać te możliwości to trzeba zakupić oba gadżety. Aha,no i warto wspomnieć o bezpieczeństwie naszych danych. Canary obiecuje 256-bitowe szyfrowanie. Czyżby wszystko było zapisywane do chmury? Tego akurat nie lubię. Flex wyceniono na 200 dolarów.

źródło: Canary