Właśnie zajechał ci ktoś drogę, już bluzgasz na niego wewnątrz swojego auta, starasz się złapać kontakt wzrokowy z delikwentem, ale ten ucieka i nic na to nie poradzisz (nie będzie groźnej wymiany spojrzeń!). Nie zobaczysz nawet co to za jeden/jedna. Marzyliście kiedyś o wysłaniu informacji takiemu kierowcy? Czasem zdarza się, że na tylnej szybie można wyświetlić niektóre zaprogramowane treści na macierzy diodowej – np. podziękowanie za wpuszczenie do ruchu, a nawet niemiłe „pozdrowienie”. Różne są sytuację na drodze, ale brakuje nam komunikacji, chyba że zatrzymamy się akurat na światłach i stoczymy wymianę przekleństw przez otwartą szybę.

Prototypowa aplikacja DiDi Plate na Androida. fot. computerworld.com

Aplikacja mobilna DiDi Plate, którą w prototypowej wersji zaprezentował chiński oddział GM: R&D na konferencji Telematics Detroit 2014, może stać się ciekawym sposobem na wymianę opinii między nieznanymi kierowcami. Żyjemy w czasach rozwoju przeróżnych kanałów przesyłania treści (głównie społecznościowwych), a kierowcy to taka jedna wielka społeczność użytkowników sieci dróg. Wariant miałby zacząć działać w Chinach, gdzie ruch jest bardzo, bardzo gęsty. Jak autorzy wymyślili system? Specjalna aplikacja mobilna na Androida ma umożliwiać skanowanie czyjejść tablicy z numerem rejestracyjnym pojazdu, który znajdzie się w bazie ID.

Tam nastąpi przekierowanie wiadomości do posiadacza auta. Drugi użytkownik odczyta ją (bądź usłyszy przez asystenta głosowego) wewnątrz własnego samochodu. Jest to opcja bardzo ograniczona (bo chyba potrzebna jest instalacja apki na swoim urządzeniu) i dosyć rozpraszająca uwagę (choć i tak w spornych sytuacjach zachowujemy się inaczej na drodze, zagrażając innym uczestnikom ruchu). Może być jednak jakimś sposobem na wymianę zdań. Za kółkiem mamy się skupić na jeździe, a nie chatować, ale czasem nie da rady inaczej – trzeba sobie ulżyć. W Chinach system miałby szansę przejść, ale u nas w Europie, czy w USA raczej nie bardzo. Pewnie wielu by jednak o czymś takim marzyło.

Prototypowa aplikacja DiDi Plate na Androida. fot. computerworld.com

Zacząłem wpis od sporów, bo zwykle wtedy następuje nieodparta chęć wymiany poglądów na dany temat. Autorzy zwracają jednak uwagę na inne aspekty na drodze. Chcą pokazać, że można DiDi Plate wykorzystać również w mniej ostrych momentach. Przykładem jest sytuacja, w której drogę zastawił jakiś pojazd (mi zdarzyło się to nie raz). Wtedy mamy mieć możliwość pstryknięcia fotki i szybkiego poinformowania kierowcy. Doczytałem się, że wcale nie trzeba być zarejestrowanych w systemie DiDi Plate, by otrzymać komentarz na swój telefon. Ciekawe jak? Przecież nie łączymy rejestracji z numerem telefonu. Oddzielną kwestią pozostaje sposób wpisywania tekstu wiadomości – niby są już asystenci słuchający dyktowanych treści.

Na demonstracji zaprezentowano dziwny, ale humorystyczny sposób wykorzystania programu: mężczyzna zobaczył w innym pojeździe atrakcyjną kobietę i postanowił się z nią umówić przez system DiDi Plate… Pani oczywiście propozycję przyjęła. Hmm. No dobra, do tego też może posłużyć taki komunikator. Nie jest jasne, kiedy i czy w ogóle, aplikacja trafi do Google Play, ale GM bada sprawę i chce przetestować pomysł, nim ewentualnie zdecyduje się na włączenie jej do możliwości współczesnych aut.

źródło: computerworld.com