ASUS ROG Phone – najlepsze smartfon do grania i chyba najmocniejsza jednostka mobilna ever! Przenośna konsola, kieszonkowy komputer i po prostu telefon z Androidem z high-endowymi parametrami. Game changer!

ASUS ROG Phone

W zeszłym tygodniu ASUS zapowiedział swojego gamingowego smartfona, ale postanowiłem przyjrzeć się mu nieco dłużej. Przez tych kilka dni w sieci pojawiły się ciekawe informacje na jego temat. Tajwański producent eksperymentował ponoć z wykorzystaniem aż 10 GB RAM w telefonie służącym do grania, ale ostatecznie wbudował mu „tylko” 8 GB. ASUS ROG Phone to w zasadzie coś więcej niż smartfon do grania, to wręcz przenośna konsolka! Kolejny produkt z rodziny ASUS Republic Of Gamers – tym razem spełniający wymagania hardcore’owych graczy. Pierwsze wyniki benchmarków są niesamowite, a to właśnie specyfikacje i parametry robią na klientach tego segmentu największe wrażenie.

Rynek mobilnego sprzętu do zabawy szybko rośnie, więc kolejne marki proponują swoje adekwatne rozwiązania. Przypomnę, że telefony pod gry to świeże produkty. Xiaomi Blackshark, Razer Phone, ZTE Nubia Red Magic to prawdopodobnie dopiero początek rozwoju nowej smartfonowej kategorii. Tytuły w sklepikach z mobilnymi aplikacjami są coraz lepsze, a dzięki odpowiedniemu hardware’owi mogą być jeszcze efektowniejsze. Właśnie sprzęt determinuje ich rozrost, a w tym roku przenośnych jednostek do grania przybywa (spodziewam się kolejnych modeli). Na razie miano lider będzie dzierżył ASUS, ale nie wiadomo na jak długo.

ASUS ROG Phone

Producent zadbał o wszystkie aspekty związane z grami. Już sam design wskazuje, że to gadżet do gier. Mowa o wzornictwie. Projekt wygląda jak kieszonkowy gamingowy PeCet. Obudowa jest szklana i wodoszczelna, a poszczególne detale podkreślają charakter urządzenia (spójrzcie na czytnik linii papilarnych). Tak trzeba projektować takie smartfony. Takie pierdoły jak podświetlenie LED mają dla wielu osób znaczenie, więc ASUS wbudował świecące logo Aura RGB (standard synchronizacji efektów wizualnych z grami). Ten moduł posłuży też do powiadomień.

Także efekty dźwiękowe mają iść w parze z obrazem. Na froncie pełne stereo, mimo, że żyjemy w erze smartfonów bezramkowych (ten ma 6 cali w układzie 18:9), więc łatwo nie było ze znalezieniem miejsca na głośniczki w konstrukcji z wąską ramką. ROG Phone odtworzy przez słuchawki dźwięk Hi-Fi 24-bit/192KHz, czyli wysokiej jakości audio. W obudowie są aż dwa porty USB-C (na dole i z boku), a wszystko pod komfort gry w obu układach: horyzontalnym i wertykalnym. Nieprzypadkowo zwróciłem na to uwagę, bo ten boczny służy do opcjonalnych akcesoriów. To jedne z ważniejszych przystawek. ASUS przygotował całą ich rodzinę i każda ma poprawić pracę sprzętu. To tylko pokazuje jak poważnie do tematu podchodzi autor.

ASUS ROG Phone

Oto przykłady przystawek: nakładka chłodząca AeroActive Cooler to dodatkowy wentylatorek, który doczepiamy z tyłu obudowy. Ma przeciwdziałać przegrzewaniu, a przy angażowaniu do pracy procesora i grafiki przy tak ciężkich aplikacjach jak gry trzeba to uwzględnić. Pamiętajmy, że gamingowy smartfon musi wytrzymać mocne obciążenie przez dłuższy czas. O wiele efektowniej prezentuje się TwinView Dock, czyli rodzaj kontrolera i uchwytu dla aż dwóch ekranów (niższy ma 6 cali w rozdzielczości 2160 x 1080. Takie czegoś nie ma nawet na rynku konsol, bo Nintendo DS w jakiekolwiek odmianie nie jest nawet blisko tej propozycji. Dual screen to dla wielu gier wartościowe rozszerzenie panelu. Tutaj sugerowane jest prowadzenie relacji live, ale można wyświetlacza użyć do czego się chce. Cała konstrukcja ma jeszcze więcej głośniczków i jeszcze lepsze odprowadzanie ciepła. Tu oczywiście dodatkowy bank energii. Aż trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś to w tym roku czymś przebije. Serio, są gracze, którym potrzeba aż takich rozwiązań?

Moim zdaniem najlepszym dodatkiem jest Mobile Desktop Dock, czyli stacja dokująca na smartfon, dzięki której podłączymy urządzenie do monitora (+ klawiatura, myszka, Ethernet i sloty na karty pamięci). Przemienimy w ten sposób kieszonkowy komputerek w model desktopowy. W takim formacie wygodniej pogramy w część specyficznych gier. Spokojnie pójdzie tu 4K i dźwięk 5.1. Masakra! Pomysł nie jest nowy, bo wykorzystywany już kilka lat temu, ale w smartfonie do grania jest czymś więcej, bo przy okazji dodatkowym wyświetlaczem. Czy to już wszystko z przystawek? A skąd! ROG Phone ma być wielozadaniowym gadżetem do grania. W wersji w teren warto zaopatrzyć się w wygodniejszy kontroler od Gamevice (smartfon otrzymuje dodatkowe i wygodniejsze przyciski jak w typowym padzie), a z WiGig Dock połączymy wszystko z ekranem TV, więc taki komplecik zamieni telefon w konsolę. Wszystko bez większych lagów.

ASUS ROG Phone

Wrócę jednak do tego co ROG Phone oferuje bezpośrednio. Wewnątrz zastosowano system chłodzenia GameCool poprzez specjalnie przygotowaną modyfikację obudowy. W opisie widnieje zapis, że dzięki temu wszystko jest 16 razy lepiej chłodzone niż w standardowych smartfonach. Przyda się? Oczywiście! Autorski projekt ma dać aż o 50% szybszą pracę procesora przez dłuższy czas, a najlepsze efekty oferować 5 razy dłużej od rywali. Ramka smartfona ma też dotykowe sensory AirTrigger, które przypominają technologie Edge Sense od HTC. Ściskanie obudowy uprzyjemni obsługę gier (rogi w poziomie funkcjonują jak triggery). Powinniśmy móc sobie dostosować działanie tych przycisków. Gracz może podwójnym ściśnięciem szybko pozbyć się niepotrzebnych aplikacji działających w tle i przekierować całą moc na granie (opcja X Mode).

Po raz pierwszy piszę tak długo o smartfonie bez wcześniejszego kontaktu z nim. ASUS ROG Phone ma naprawdę dużo do zaoferowania i sam nie spodziewałem się, że w tym momencie będę jeszcze trzaskał w klawiaturę o jego kolejnych opcjach. Czas na ekran i jakość obrazu. Zastosowano tu panel AMOLED z odświeżaniem 90Hz (to więcej niż standardowe 60 fps, ale mnie niż proponuje Razer Phone ze swoim 120Hz – tu warto podkreślić, że dla AMOLEDA to i tak coś nietypowego). 6 cali z 2160 x 1080 to nie jakaś rewelacja, ale w mobilnej wersji wszystko wygląda dużo lepiej z racji przekątnej. 401 ppi to mało, ale umówmy się, że przenośne granie nie wymaga wielkich wartości, a jeśli takich chcemy doświadczyć to przepniemy się na ekran zewnętrzny.

ASUS ROG Phone

Mniejsza rozdzielczość jest do przełknięcia, gdy zdamy sobie sprawę, że piksele odświeżają się co jedną milisekundę, więc nie powinniśmy doświadczać smużenia obrazu. Ekran ma też wsparcie HDR, więc odwzorowanie barw będzie super, a kontrast między obszarami wyższy. Pod ekranem oczywiście najnowszy Snapdragon 845, ale działającym na maksimum swoich możliwości (niedostępnych w innych smartfonach z tym chipem). Qualcomm umożliwił podkręcenie taktowania do 2,96 GHz (z 2.8). To oczywiście efekt lepszego chłodzenia. Na gry i dane otrzymamy 128-512 GB, a bateria otrzyma aż 4000 mAh z szybkim ładowaniem Quick Charge 3.0 Nie zapomniano też o dobrej jakości aparatach, które prawdopodobnie przydadzą się do gier AR. Spodziewam się też, że sprzęt poradzi sobie w goglach VR. Aż dziw, że nie pojawiły się specjalne gogle jako dodatkowe akcesorium (pewnie to w następnej kolejności). O kamerkach nie pisano za wiele, ale pewnie będą to moduły z ZenPhone’a 5, bo szkoda by było tracić czas na te elementy. Dopiszę jeszcze, że LTE Cat16 to również pewność szybkiego połączenia, więc i tu zadbano o wysokie wartości (jeszcze nie 5G, ale na to za wcześnie).

Jak podsumować ASUSa ROG Phone’a? Gdybym znał jego cenę, a spodziewam się wysokiej ceny, to udałoby mi się wydać już jakiś osąd. Nie można jednak nie zauważyć, że to najmocniejszy z gamingowych (i chyba w ogóle) smartfonów. Jeśli poważny gracz szuka telefonu (tak, to też telefon ze wszystkimi androidowymi opcjami) i ma zasobny portfel to ta propozycja jest na ten moment jedyną poważną. Może Razer jeszcze w jakimś stopniu dorównuje, ale reszta jest bez szans. Z drugiej strony drogi wyrób będzie nieosiągalny dla wielu klientów, co nie wróży wysoką sprzedażą. Czas pokaże, czy nadszedł już czas na takie propozycje. Premiera jeszcze tego lata.

źródło: ASUS