Wreszcie! W końcu! Posiadacze Androidów doczekali się spoiwa wszelkich internetowych programów, aplikacji oraz urządzeń w Internecie Rzeczy, czyli aplikacji IFTTT (If This Then That). Program przygotowano na początku dla iPhone’a i stał się takim klejem do wiązania kanałów w akcje potrafiące automatyzować masę czynności: od tych najprostszych, aż po bardziej skomplikowane, które można połączyć z domowymi gadżetami. Apka radzi sobie na rynku bardzo dobrze już od kilkunastu miesięcy. W zeszłym miesiącu powstała nawet wersja natywna dla iPada, ale to na Androida czekało bardzo wielu użytkowników smartfonów. Rozwiązanie było dostępne w wcześniej już w fazie beta, a teraz można je będzie oficjalnie pobrać z Google Play.

Co ważne, wariant na Androidy będzie nawet mocniejszy niż ten z iOS. To za sprawą większej elastyczności oprogramowania Google aniżeli konkurencyjnego od Apple. Integracja jest zatem szersza, a więc dużo ciekawsza. Wszystkie możliwości znane z wariantu iOS pojawią się na Androidzie, a dodatkowo znajdziemy kilka przydatnych funkcji rozszerzających działanie IFTTT na samym smartfonie lub tablecie. Chodzi tutaj o ingerencję w sam soft, czyli możliwości zmian parametrów, czy nawet tak błahej sprawy jak tapeta urządzenia. Apple nigdy nie dawało takiego dostępu z zewnątrz. Na Androidzie możemy przykładowo zezwolić na zmiany tapetki przy każdorazowym dodaniu fotki np. w serwisie Instagram.

Tutaj pole do popisu przy tworzeniu tzw. receptur (przepisów), czyli łączenia dostępnych kanałów w akcje reagujące na zmiany w innych programach, jest dużo większe. Potencjał jest zatem szerszy i nie zdziwię się, jak propozycje powiązań będą dla posiadaczy Androidów ciekawsze. Będzie ich zdecydowanie więcej. Można nawet zażądać automatycznego wysłania smsa do siebie, a nie jak w iPhonie, do znajomego. Powstał do tego oddzielny kanał „Device”, czyli właśnie ingerencja w sprzęt: możliwość odpinania się od Wi-Fi, zmiany poziomu głośności, czy wspomniane tapety. Nie zabraknie opcji związanych ze zmianą lokalizacji, systemu powiadomień, akcji dla połączeń telefonicznych, czy kanału SMS.

Nowi użytkownicy programu muszą nauczyć się go używać. Jest on oparty na prostym tworzeniu akcji – uproszczone ich programowanie. Tylko od nas samych zależy do czego mogą się nam przydać, choć możemy też skorzystać z propozycji innych w społeczności IFTTT. Jest ich tam całe mnóstwo. Mogą zainspirować do tworzenia podobnych albo po prostu podpasować nam osobiście. Bardzo cieszę się z debiutu aplikacji na Androidzie. Wreszcie będą mógł przenieść część zadań z mojego iPada na smartfon z Andkiem.

Na koniec kilka przykładów wykorzystania programu. Możemy wymusić aktywację inteligentnego oświetlenia do pulsowania podczas nadchodzenia połączeń/smsów lub powiadomień. Bardzo często korzystam również z funkcji reagowania na zmianę lokalizacji GPS – zależnie od pojawienia się w strefie aktywowane są inne tryby w telefonie lub uruchamiane poszczególne apki bądź gadżety w domu. Polecam zapoznać się z IFTTT, gdyż przewiduję, że niebawem może stać się najważniejszą częścią nie tylko wiązania akcji w samym smartfonie, ale i wpływu na działanie naszego Internetu Rzeczy. Wkrótce aplikacja powinna być dostępna także dla polskiego sklepiku. Wśród kanałów jest mnóstwo znanych aplikacji oraz inteligentnych urządzeń, stale ich też przybywa.

źródło: Google Play, blog.IFTTT.com