Przecieki na temat drugiej generacji stacji Amazon Echo krążą po sieci od kilku dni. Media zgodnie mają nadzieję (w tym i ja), że nie jest to jednak finalna wersja głośnika z asystentką Alexa. Osobiście miałem nadzieję, że poprzedni, cylindryczny design zostanie wsparty zakrzywionym wyświetlaczem. O tym, że ekran stanie się integralną częścią modułu już wiedziałem dawno temu. Pozostało czekać na odsłonę nowego wariantu. Odsłonę oczekiwaną i to nie tylko z uwagi na odpowiedni moment na usprawnienia systemu, ale i napierającą konkurencję (Google Home, Mobvoi Techome, Harman/Kardon Invoke, czy projekt samego Apple). W temacie inteligentnych głośników coś jest na rzeczy, bo i Sony na swoim facebookowym fanpage’u przypomniało dzisiaj o swoim prototypowym Xperia Agent Concept. Podobno tego rodzaju sprzęt będzie w najbliższym czasie ważnym gadżetem na rynku.

Amazon Echo Show

Wiadomo, że ekran to dodatkowy element interakcji i bardzo przyda się takiemu domowemu HUBowi. Wciąż najważniejsza jest jednak asystentka Alexa. Głośnikowi z komendami audio można zaproponować naprawdę sporo i Echo dysponuje naprawdę bogatą bazą „skillów” (niestety nie po polsku, co będę podkreślał przy okazji każdego wpisu, aż do skutku), jednak dotykowy panel wzmocni wachlarz funkcji. Właściwie wracamy do formatu sprzed kilku lat, czyli stacji z ekranem, która niestety nie miała siły przebicia. Dopiero, gdy za temat bierze się jakiś gigant (a w tym roku nawet kilku) to sprzęt jest w stanie dotrzeć do szerszego odbiorcy.

Amazon Echo Show ma całkowicie inny wygląd. Przypomina nieco rozwiązania prezentowane w filmach science fiction sprzed kilku dekad. Już wtedy przewidywano, że asystent z ekranem będzie powszechnym elementem nowoczesnego wnętrza. Amazon musiał jednak czymś odróżnić taki projekt od zwykłego tabletu (tablety Fire też mają do dyspozycji Alexą, więc w czym problem w oparciu ich na podstawce i użytkowania w ten sam sposób?). To tańszy od przeciętnego tabletu, 7-calowy ekran z głośniczkiem, który chyba nie będzie jednak grał muzyki w 360 stopniach, jak Echo. Możliwe, że jest to kolejny element ekosystemu, czyli moduł do rozbudowy w domu (jedna stacja w jednym pokoju, mniejsze w sypialniach, a ekran z centralnej części). Obok Echo, Echo Dot, Echo Tap i Echo Show jest przecież jeszcze Amazon Echo Look. Wyświetlacz nada się do zakupów, a na tym bazuje biznes Amazona. Może znajdą się w nim podobne elementy co w wariancie Look? Alexa zyska też szansę na zwracanie odpowiedzi na pytania w formie graficznej, m.in. zdjęć z naszych albumów (funkcje smart ramki).

Amazon Echo Show

Budowanie wielu elementów ekosystemu przyda się do funkcji intercomu. Porozstawiane po domu moduły mogą działać jak elementy do komunikacji między pokojami. Zamiast krzyczeć, wystarczy dać nadać przekaz wybranym stacjom Echo (zakładam, że znajdą się one w pomieszczeniach innych domowników). Sprawdzi się to zwłaszcza w większych i piętrowych budynkach. Wyświetlacz na pewno przekaże również notyfikacje ze smartfonów, pokaże wydarzenia zapisane w kalendarzu, czy oczywiście godzinę z aktualną pogodą. Jaki zaoferuje system operacyjny? Prawdopodobnie Androida. Płaski ekran (a nie zakrzywiony, o którym myślałem) ma też większy sens przy videopołączeniach. Wyświetlacz będzie też panelem sterowania dla smart domu, czyli HUBem w podobnym stylu do pierwszego Echo (wsparcie Samsung SmartThings, Philips Hue, Belkin WeMo i wieloma innymi standardami), ale obok komend głosowych zyskamy interakcję wizualną. Podejrzymy też obraz z kamerek IP, czy smart domofonów.

Kolejny raz najczęściej zadawanym pytaniem w związku z Echo Show będzie to dotyczące prywatności. Tym razem do nasłuchu dołącza kamerka, więc zagrożenie wydaje się większe. Amazon obiecuje, że obiektyw uaktywni się wyłącznie na nasze polecenie, ale przecież nie powstrzyma to przed włamaniami. Takie same ryzyko jest jednak w ramach smartfonów i tabletów, a także systemu monitoringu, który wykorzystujemy od dawna. Ze specyfikacji urządzenia wynika, że podczas próby połączenia w trybie „Drop In” druga strona uzyska zamazany podgląd (przez 10 pierwszych sekund). Ma to ponoć zadbać o naszą prywatność. Generalnie opcja takiej komunikacji jest dziwna. Amazon się jej jednak nie boi. Na szczęście jest to funkcja opcjonalna. Bezpieczniej będzie przesyłać nagrania – to Echo Show również potrafi. Najlepiej byłoby zrobić mechanizm zasłaniania kamerki, ale ta potrzebna jest do aktywacji systemu, który nas rozpozna w kadrze.

Amazon Echo ma zadebiutować w czerwcu i kosztować ok. 230 dolarów. Nie zdziwiłbym się, gdyby nastąpiło to jeszcze przed imprezą Apple WWDC.

źródło: Amazon