Byłem w życiu na kilku różnych roller coasterach. Tych klasycznych, drewnianych, czy podwieszanych. Największe emocje towarzyszyły mi jednak przy Space Mountain w paryskim Disneylandzie. Dlaczego? Bo przejażdżce towarzyszyły całkowite ciemności z efektami świetlnymi, mającymi imitować kosmos. Emocje były tym większe, że start był nagły i wystrzelano kolejkę w otoczenie, w którym żadnego zakrętu, pętli czy obrotu nie było widać. Świat zna wiele innych konstrukcji i nie widać wcale końca nowych podejść. To co proponuje brytyjski park rozrywki Alton Towers jest jednak unikatowe i innowacyjne.

Galactica VR

Nie bez przyczyny dałem wcześniej przykład kolejki w Disneylandzie. W przypadku projektu Galactica jest podobnie, gdyż będziemy „zamknięci”, ale w goglach VR. Przejazd będzie realny, ale z ekranem przed oczami w trakcie jazdy. Nie chodzi o ofertę wirtualnej przejażdżki wyłącznie w wirtualnym terenie, co można już wypróbować we własnym domu (jest kilka aplikacji na Androida i demo na Oculus Rift). Brytyjski zarząd parku postanowił dostarczyć nietypowych wrażeń, czyli fizycznego, prawdziwego przejazdu, ale z efektami wirtualnego środowiska.

Galactica może być przerażająca. Mam nadzieję, że wpływ efektów zbadano. Będzie tutaj potrzebna idealna integracja obrazu z wagonikami. W systemie potrzebny będzie całkowicie bezprzewodowy model gogli VR. Wykorzystane mają tu być warianty Gear VR od Samsunga. Sam pomysł bardzo mi się podoba. Ciekawią mnie wrażenia. Będzie je można poznać w kwietniu tego roku. Trzy minutowy przejazd pozwoli na obserwację wirtualnej rzeczywistości w taki sam sposób jak w realu, tylko przy obracaniu głową zobaczymy sztuczne, ale dużo efektowniejsze elementy, niż byśmy uświadczyli w rzeczywistości.

foto. Press Association
foto. Press Association

Nie chcę z góry oceniać takiej nietypowej rozrywki, ale wydaje się być ciekawa. Warto zwrócić uwagę, że sam przejazd w wirtualnym środowisku może wywoływać mdłości, a jeszcze w połączeniu z rzeczywistymi przeciążeniami? Przy pierwszym modelu deweloperskim Oculusa Rift miałem okazję przejechać się taką kolejką i faktycznie po pewnym czasie (po zaledwie 30 sekundach) dało się wyczuć problemy z błędnikiem (nawet na siedząco). Może była to wina słabej rozdzielczości, bo już na smartfonie te efekty były słabsze.

Inżynierowie Galactica w wersji VR podobno zadbali o sytuację z mdłościami i zaproponują specjalne zapięcia i przytwierdzanie nas do krzesełek. Do tego każdy zestaw Gear VR będzie inaczej oddziaływał na dane miejsce. Kto miał okazję przejechać się pierwszym, środkowym i ostatnim wagonikiem, ten wie, że odczucia są zależne od zajętego miejsca. W tym przypadku znaczenie mają mieć czujniki. Oczywiście wraz z przekazem wirtualnego środowiska. Synchronizacja ma być perfekcyjna. Dodałem wcześniej, że przejazd jest na leżąco? 😀

 źródło: Alton Towers via engadget.com