Kiedyś pisałem o naręcznym gadżecie, który miał chronić przed tzw. elektrosmogiem. BabyGuard powstał z myślą o młodych mamach, które powinny odpowiednio dbać o ciążę. Fale radiowe, a jest ich dziś od groma, działają jednak na nas wszystkich. Jedni uspokajają, że dawki są w normach, a inni apelują o ograniczanie routerów i im podobnych. Żyjemy jednak w erze bezprzewodowej łączności, w której radio dominuje i jeszcze długo będzie. Otaczają nas nadajniki i w zasadzie w różnych miejscach mamy różne nasilenie fal. Aż chciałoby się zobaczyć te niewidzialne zjawisko.
Będzie do tego okazja. Powstała właśnie jednak z ciekawszych aplikacji mobilnych, która pozwoli zwizualizować fale radiowe. Wykorzystana tu będzie technologia Augmented Reality oraz oczywiście anteny mobilnego sprzętu. Odpowiednie oprogramowanie i algorytmy przetworzą odczyty sygnałów rozchodzących się wokół nas i pokażą je na ekranie tabletu lub smartfona. To ciekawe doświadczenie uświadamiające nam jak to wszystko się prezentuje w rzeczywistości.
Możemy obserwować całość w 360 stopniach, czyli badać fale na około nas przez kręcenie smartfonem/tabletem. Brane pod uwagę są wszystkie możliwe źródła fal. Od stacji GSM, przez satelity GPS, aż po lokalne routery Wi-Fi. Baza danych zawiera prawie 7 milionów stacji, miliony routerów i setki satelit. Aplikacja Architecture of Radio, jak sama nazwa wskazuje, pozwoli lepiej pojąć otoczenie, a może i nawet sprawdzić jakie przeszkody redukują nam siłę sygnału routera. Programik generuje tzw. „infosfery”, w których centrum znajdujemy się my.
Nie zobaczymy realnych obiektów, ale kierując w ich stronę obiektyw, będziemy potrafili wyobrazić sobie, że widoczne wizualizacje nakładają się na rzeczywistość, którą obserwujemy poza ekranem. W naszym urządzeniu musi być uruchomiony GPS, by aplikacja nas zlokalizowała. Nie jestem pewien, czy pokaże wszystko na co liczymy. Programik nie jest darmowy, ale i nie jest drogi. Znajdziecie go w AppStore. Wersja na Android pojawi się w styczniu 2016.
