LG to jedyna marka, która w te wakacje nie ogłosiła nowego modelu smartwatcha. Wcześniej bardzo szybko przedstawiła dwie kolejne iteracje swojego okrągłego zegarka, ale rynek oczekiwał adekwatnej odpowiedzi na najnowsze propozycje liderów. Koreański gigant pracował nad kolejnym modelem, czego wcale nie ukrywał. Czekaliśmy jedynie na potwierdzenie oraz nowości jakie chce zaproponować marka. Pewne było, że LG nie zrezygnuje z okrągłego formatu, bo ten wygląda zdecydowanie ciekawiej. Oto jest LG Watch Urbane 2nd edition.
Takie nazewnictwo sugeruje, że otrzymamy ulepszony smartwatch w nieco tylko zmienionej stylistyce. Była niezła, więc po co psuć design? Większość inteligentnych zegarków stara się być kompanami dla smartfonów, ale niektóre znajdują w swoich kopertach miejsce na kartę sim. Druga generacja LG Watch Urbane właśnie tym chce przyciągnąć klientów. Mało który smartwatch umożliwia bezpośrednie połączenia wprost z nadgarstka, więc stawia to model ciekawej pozycji (o ile klientom potrzeba takich funkcji, a znajdą się sytuację, w których sam chętnie skorzystałbym z telefonu na ręce).
To nie wszystko co wyróżnia sprzęcik. Kilka tygodni temu pisałem na blogu, że producent szykuje lepszy wyświetlacz i rzeczywiście. Jako jeden z pierwszych dostarczy naprawdę ostry ekranik typu OLED. 480 x 480 pikseli na 1.38 cala daje o wiele lepszą czytelność (gęstość pikseli na cal). Można założyć, że wygra ze wszystkim rywalami pod względem prezentacji analogowych tarczy. W środku zmieszczono też Snapdragona 400, 768 MB RAM, 4 GB na dane i bateryjkę 570 mAh. To sporo mocniejsze specyfikacje niż w reszcie wariantów z Android Wear.
Akumulatoreczek musi być pojemniejszy, gdyż ogarnięcie łączności 3G/4G oraz ostrzejszego wyświetlacza będzie kosztowne. Wi-Fi i Bluetooth to już standard, ale do tego GPS, to już sprawia, że LG Watch Urbane 2 będzie jednym z najmocniejszych smartwachy na rynku. Oby tylko bateria wytrzymała te wszystkie bajery. Udało się jeszcze to wszytko zabezpieczyć certyfikatem wodoszczelności. IP67 daje pewność, że produktowi nic się nie stanie. Oczywiście nie zabraknie też elementów fitness, czyli wszystkie znanych czujników ruchu + barometr, ale i sensor pracy serca. Można spokojnie wykorzystać smartwatch do celów sportowych – tu przyda się również obecność modułu GPS. Przygotowano też funkcje smart coachingu.
Na koniec przejdę jeszcze do stylistyki. To ona ma dziś niebagatelne znaczenie, więc każdy większy grać w segmencie wearable chce zaproponować odpowiednią ofertę personalizacji oraz wykończenia. O dziwo materiały promocyjne pokazują tylko srebrny model, więc wynika z tego, że LG podoba się właśnie ten wariant i chce, by klient jedynie dobrał odpowiedni pasek do takiej koperty. Podejrzewam, że z czasem będą pojawiać się kolejne edycje (m.in. złota), bo tak było z poprzednimi zegarkami LG. Są paski bardziej eleganckie, ale i te sportowe, pasujące do noszenia w trakcie treningu. Wygląda też na to, że paski nie będą łatwo wymienialne (jak w poprzednim Urbane). Być może antena do GSM jest właśnie w pasku.
Smartwatch można też sparować ze smartfonem z iOS lub Androidem.
