Kiedyś poświęciłem cały odrębny wpis na temat wodoszczelności Apple Watcha. Zegarek ten ma pewien certyfikat, ale gigant z Cupertino radzi nie moczyć się ze smart watchem. Ostrzegani jesteśmy, że lepiej nie ryzykować i potraktować ochronę jako zabezpieczenie przed zachlapaniami. Okazuje się jednak, że Watch nieźle radzi sobie pod wodą, a przecież ostatnio modne są aplikacje sportowe dla pływaków. Sam robiłem zestawienie bransoletek, który może ułatwić nam wybór. Dlaczego brakuje w tej sekcji ubieralnego gadżetu z logo nadgryzionego jabłuszka?

Apple boi się wodoszczelności (ma certyfikat IPX7 – 30 minut przy metrowym zanurzeniu), ale fani o nią błagają. Zwłaszcza, że naręczne trackery z opcją monitoringu w basenie to naprawdę coś fajnego. Nie przeszkadza to jednak developerom aplikacji, aby zaproponować apkę tego typu i pocisnąć nieco Apple’a. Raczej nie przekonają ich do zmiany zdania dla pierwszej generacji modelu smartwatcha, ale kolejne mogłyby już się ogarnąć w tej kwestii. Apki pewnie nie znajdziemy w oficjalnym AppStore, ale cieszy fakt, że jest takowa i radzi sobie z powierzonymi zadaniami. Autorzy stworzyli całkiem bogaty program do analizy aktywności pływaka.

To nie zwykły tracker kalorii i czasu trwania sesji (jak część „analizatorów” do basenu). Apple Watch z zainstalowaną aplikacją ma monitorować powtórzenia i ruchy ciała (głównie rąk), ale i przepłynięty dystans, baseny, no i pracę serca. Nie wszystkie bransoletki dobrze radzą sobie z analizą rytmu serca pod wodą. Wszystko to dużo lepiej przeliczy nasz wysiłek i poda faktycznie spalone kalorie. Przedstawiciele firmy Active in Time (to ona przygotowała programik) twierdzą nawet, że nie ma na rynku dobrego trackera do basenu, który zbada także pracę serca pod wodą. Nie prawda! Ja sam w swoim zestawieniu podałem dwa przykłady (Myo to chyba tutaj lider).

Chyba dlatego zdecydowano się na zaprojektowanie oprogramowania dla Apple Watcha (ma swój sensor pracy serca). Napewno programik na basen na Apple Watcha to jedyny i pierwszy na świecie tego typu system na sprzęcik Apple. Nikt chyba nie odważył się proponować takich funkcji znając zdanie i opinię Apple. Faktycznie developer nieco ryzykuje. Zawsze ktoś może oskarżyć ich o szkody. Skoro na blogu pojawiło się kilka modeli do wody, można spodziewać się, że wkrótce i ten segment nieco przyspieszy. Apple musi trzymać rękę na pulsie. Mówi się już o drugiej generacji zegarka z Cupertino. Kto wie? Może będzie szczelniejszy? Ma spory potencjał. A może Apple boi się o trwałość swoich materiałów po długotrwałym zetknięciu z wodą? Zawsze można zaoferować jeszcze bardziej wzbogacony wariant Sport. BTW: o obudowach dla Watcha, które uchronią go przed wodą też już pisałem. To idealny zestaw właśnie do aplikacji od Active in Time. Firma przygotowuje identyczną aplikację dla Pebble, ale tutaj ma nieco mniej możliwości.

źródło: activeintime.com ubergizmo.com