Jeszcze w tym tygodniu pisałem na blogu o kolejnym inteligentnym bidonie do monitorowania nawodnienia organizmu, a konkretniej do przypominania nam o prawidłowym uzupełnianiu płynów. Napisałem tam, że takich gadżetów jest coraz więcej i mają niemal dokładnie te same funkcje. Trago z Kickstartera to następna wariacja takowego gadżetu, ale z jedną ogromną zaletą. Czujniki zmieszczono w module, który powinien pasować do większości bidonów, a to sprawia, że wykorzystamy ulubiony lub dopasowany już do naszych potrzeb: czy to pojemnościowo, czy na przykład kształtem (do rowerowego uchwytu).

Nie będę już rozpisywał się na temat podstawowych funkcji wynalazków tego typu. W skrócie: mają nam pomóc analizować pite płyny, tj. sprawdzać czy pijemy tyle, ile potrzebuje nasz organizm, a w razie czego smartfon ma nam przypominać powiadomieniami o piciu. Telefon posłuży też do analizy spożycia i sprawdzania progresu. To już znamy.Ważniejszy jest kształt Trago. Wspomniałem, że jest to wierz bidonu, czyli ten element, przez który pijemy. Producent zapewnia, że moduł będzie pasował do większości standardowych bidonów. Na wszelki wypadek dostarczony będzie i sam pojemnik, by można było zakupić pełen, gotowy komplet.

Aplikacja i sensory mają wziąć po uwagę wszystkie ważne elementy wpływające na zapotrzebowanie organizmu na wodę. Zależą one on naszego profilu (płci, wagi ciała, itd.), ale także i warunków pogodowych, czy poziomu aktywności. Program na smartfon zbuduje nam konto i na podstawie wielu zmiennych będzie sugerowało plan uzupełniania płynów. Wszystko pod indywidualne potrzeby. Model będzie przypominał aplikacje fitness, czyli pomoże osiągać cele, a przypomnienia sprawią, że będzie łatwiej. Całość ma prowadzić do optymalnego utrzymania nawodnienia naszego ciała (picie nadmiernie też nie jest zbyt zdrowe). Kiedyś do takiego monitoringu dostęp mieli wyłącznie profesjonalni sportowcy. Teraz każdy może zadbać o prawidłowe nawodnienie.

Trago zastosowało technologię ultradźwięków. To ona ma badać zawartość bidonu. Właśnie dzięki temu, że „nakrętka” potrafi wysyłać dźwięki, pojemnik może być w zasadzie dowolny. System będzie monitorował zawartość butelki i w ten sposób śledził spożycie płynu, a potem przesyłał odczyty do smartfona. Tę „echolokację” nawet opatentowano. Autorzy zapewniają współprace z wieloma aplikacjami sportowymi, z których czerpane będą dane na temat aktywności. Ich korelacja ma być bardzo ważna – zwykle najważniejsze jest regularne nawadnianie w trakcie wysiłku, czyli wtedy, gdy tracimy płyny najbardziej. Trago bierze udział w kampanii na Kickstarterze, więc możecie zamówić tam bidon już od 50 dolarów (najszybsi w przedsprzedaży).

źródło: Kickstarter