Informacje takie jak ta będą do nas docierać nieco częściej niż dotychczas. Inteligentne wyposażenie będzie się rozwijać i poszerzać zasięg, a wszystko w wyniku zainteresowania gigantów elektroniki oraz producentów podzespołów, które zyskują nową architekturę i mniejsze rozmiary. Kolejnym elementem reprezentującym segment AGD jest piekarnik June. To jeszcze bardzo rzadko spotykane połączenie, ale za kilka lat modele z własnymi ekranikami, procesorami, czy łącznością Wi-Fi, będą normą. Za June Oven stoją inżynierowie Matt Van Horn i Nikhil Bhogal, czyli bili pracownicy samego Apple. To nie pierwszy raz, gdy pracownicy giganta z Cupertino oferują swój pomysł.

Inteligentny piekarnik June wyposażono w procesor Nvidia Tegra K1 (czterordzeniowe 2.3 GHz). Dla porównania: ten model chipa znajdziemy w tablecie Nexus 9. Już ta informacja mówi nam, że w środku jest dużo więcej pozespołów, nad którymi musi zapanować procesor. Sprzęcik ma swoje Wi-Fi, zintegrowaną wagę, kamerkę Full HD oraz 5-calowy ekranik z dotykowym panelem. To bardzo nowoczesne urządzenie. Wygląda nieco jak hybryda piekarnik z uproszczonym smartfonem. System nawet potrafi uzyskiwać aktualizacje OTA, więc można go potraktować jako mocno skompueryzowane wyposażenie kuchni. Jego parametry sprawiają, że spokojnie stanie się elementem Internetu Rzeczy.

June to jednak głównie piekarnik, czyli narzędzie do przyrządzania potraw. Piecze (lub opieka), a nadaje się też do przygotowywania dań na ruszcie. Można upiec ciasteczka, pizzę, ale i kurczaka lub coś na „grillu”. W zasadzie ma wszystko czego potrzebujemy, ale z fajnymi dodatkami w postaci podglądu wnętrza i analizy masy. Oczywiście w zestawie jest aplikacja mobilna na smartfon. Na telefonie obejrzymy efekty w sposób zdalny, zyskamy powiadomienia i przypomnienia, a także sugestie na podstawie bazy danych dań z własnym ID. Wszystko po to, by przyrządzać precyzyjne efekty przyrządzania dań. Oszczędzimy też energii, bo model potrafi zmierzyć potrzebne grzanie na podstawie wsadu. Będzie ekonomiczniej, ale i szybciej. June sam rozpozna kiedy najlepiej wyjąć danie.

Smartfon nie jest konieczny, ale jest świetnym uzupełnieniem – zwłaszcza na odległość (np. z salonu). Nie ma fizycznych przycisków. Jest pokrętło, a resztę ustawiamy na dotykowym panelu. Aplikacja ma pomagać w planowaniu posiłków, ich idealnym przyrządzaniu oraz w zakupach składników. Warto jeszcze uwzględnić możliwości grzania. Urządzenie osiąga pełne grzanie już w 4 minuty, utrzymuje ciepło w odpowiedni sposób i równomierne rozprowadzanie ciepła. Ma ograniczone wymiary, ale nie zajmuje za to dużo miejsca na kuchennym blacie. Ma jedną wadę. Jest bardzo drogim piekarnikiem. To dopiero początki tego typu urządzeń, więc trzeba bulić. Wyceniono już w samej przedsprzedaży na ok. 1500 $, a jaka będzie finalna cena? Wolę nie myśleć. No dobra, powiem. Drugie tyle!!!

źródło: June via ubergizmo.com