Mi Band to chyba najtańsza bransoletka fitness jaką można dostać na rynku. W zeszłym roku Xiaomi pokazało ten prosty tracker aktywności w Azji, a od niedawna jest on w bardziej globalnej sprzedaży. To sprawia, że warto dodać mu kilka opcji, które przyciągną klientów spoza lokalnego kontynentu. Jest ona nieco droższa niż w Chinach, bo tam była wyceniana na 13 dolarów (na zachodzie kosztować ma ok. 15$), ale i tak jest bardzo przystępna cenowo. Oferuje raczej podstawy, ale za tę cenę ma więcej niż trzeba. Teraz zyskała jeszcze więcej, bo integrację z agregatem zdrowia Google Fit.

Mi Band jest modelem do całodobowego analizowania danych, więc te chętnie będziemy integrować z innymi danymi na platformie Google. Oczywiście mowa o aktualizacji aplikacji dla Androida. Aby osiągnąć połączenie możliwości obu aplikacji trzeba będzie powiązać konta Mi Fit i Google. Oficjalna sprzedaż w sklepiku online ma ruszyć od 2 czerwca, ale w limitowanej liczbie, więc warto się spieszyć. Update programu poprawił też kilka błędów, które towarzyszyły poprzedniej wersji oprogramowania. Dla przypomnienia: Mi Band ma certyfikat wodoszczelności IP67, alarm wibracyjny (także do powiadomień), LEDowe diody, no i cały zestaw standardowych sensorów do analizowania aktywności. Aplikacja przechwytuje odczyty i pozwala monitorować ruch, statystyki oraz motywować się do treningów. Do tego działa przez cały miesiąc na jednym ładowaniu.

Zaletą połączenia z Google Fit będzie także odciążenie komunikacji między smartfonem a powiązanymi gadżetami. W ten sposób łatwiej będzie zamiennie używać inteligentnego zegarka z podobnymi funkcjami aktywności (dane będą ciągłe), gdy opaska będzie mniej wygodna.

źródło: Mi Band