Zauważałem już wielokrotnie, że producenci ubieralnych technologii zawierają partnerstwa z firmami odzieżowymi. To naturalny krok z kilku powodów. Nie chcę pisać po raz kolejny dlaczego, bo to już praktycznie logiczne następstwa zainteresowania obu segmentów wspólnymi obszarami. Nie tak dawno dawałem przykład jak Victoria’s Secret spróbowało swoich sił na rynku fitness. Stworzono damski top Sport Bra dla czujników pracy serca – oczywiście różowy (choć nie tylko)! Znana marka ze świata mody z chyba najpiękniejszymi modelkami naszego globu, nadal kieruje się w nowoczesną, noszoną elektronikę. Tym razem współpracę zawarto z Misfit.

Konkretnie w formie limitowanej serii trackera sportowego Shine. W praktyce nie oznacza to nic, poza tym, że „pastylka” z czujnikami otrzyma nowy, różowy kolor… Zainteresowanie w partnerstwie wynika z formy gadżetu do śledzenia aktywności. Można go nosić na ręku, przypiąć do ubrania, czy zawiesić na szyi. Model ma sporo różnych elementów do zamiany go w biżuterię, więc może być traktowany także jako ozdoba lub nawet rodzaj inteligentnej biżuterii. Wcześniej sprzęcik przerobiono również wspólnie ze Swarovskim, dzięki czemu wariant nabrał nowego charakteru. Teraz i Victoria’s Secret chce pokazać się na rynku wearable.

Różowy wariant jest oczywiście tzw. wariantem exclusive i jest limitowany. Victoria’s Secret Pink Shine ma kontrastować barwą z ciemnym paskiem, więc powinien się wyróżniać. Poza tym nie odróżni się niczym od oryginalnego urządzenia. Przy zakupach powyżej 200 dolców jest szansa na otrzymanie go jako prezent. BTW: na grafikach Candice Swanepoel – jeden z aniołków Victoria’s Secret. Właściwie to dodałem ten wpis tylko dla tego zdjęcia ;).

źródło: Misfit, Victoria’s Secret via ubergizmo.com