Nieźle sobie to Apple wymyśliło, co? Zapowiedzieć sprzęt pół roku przed premierą, wiedząc, że boom na zegarki właśnie się zaczyna. Uważam, że decyzja jest słuszna. Nie było co czekać z wrześniową prezentacją, bo marka jest na tyle silna, aby wstrzymać przez ten czas potencjalnych klientów z zakupem konkurencyjnego gadżetu. Premiera przewidywana jest gdzieś w pierwszym kwartale przyszłego roku, ale to nie przeszkadza producentom akcesoriów lub dodatków do hardware’u, by oferować już pierwsze swoje przystawki. Już o kilku takich pisałem. Tym razem smart watchem zainteresowało się Mervis Diamond Importers, czyli bardziej jubilerskie podejście do elektroniki. Zapewne widzieliście już bardzo drogie warianty smartfonów ze złota i kryształów. Czas na inteligentne zegarki.

Samo Apple zapowiedziało, że Apple Watch będzie sprzedawany w kilku wariantach. Te najdroższe mają kosztować podobno nawet kilka tysięcy dolarów. Oczywiście będą to wersje luksusowe, wyróżniające się materiałami i stylistyką. Nie przebiją jednak propozycji Diamond iWatcha. Naręczny sprzęcik giganta z Cupertino w wersji „Watch Edition” (najdroższej z oferowanych przez Apple) ma kosztować 30 000 dolarów i jak sama nazwa wskazuje: ozdobiony będzie diamentami. Ubieralna zabawka ma być pokryta 18-karatową warstwą „rose gold” z ośmioma liniami diamencików o łącznej wartości 15.14 karata. Według podanych danych ma mieć oznaczenia E/F i VS1/VS2, czyli najlepszą przejrzystość, kolor i jakość z dostępnych.

To więcej niż premium – to już super ekskluzywna wersja biżuteryjna. Mervis Diamond Importers chce też oferować modele z białym złotem lub platyną. Nie będzie jednak dostępny wraz z premierą Apple Watcha, a dopiero od czerwca 2015 roku. Mogę się założyć, że to nie jedyny projekt tego typu jaki w najbliższym czasie pojawi się na rynku. Ubieralne technologie już dawno pokazały, że będą miały sporo wspólnego z ozdobami. Pewnie autorzy złotych smartfonów także pokażą niebawem swoje modele.

źródło: luxurylaunches.com via pocket-lint.com