Wiem, tytuł oklepany, ale oddaje idealnie główne przeznaczenie projektu Plastc, czyli „karty płatniczej” mającej na celu zastąpienie wszystkich innych i pozbycie się grubego portfela. Czy to znaczy, że możemy zapomnieć o Apple Pay? Niekoniecznie. Po prostu producent i pomysłodawca chce ułatwić nam przenoszenie naszych środków, ale i sam proces płacenia. Już od dawna trwają prace nad eliminacją portfela i korzystanie z mobilnych rozwiązań, ale jakoś większość z nas mimo posiadania w rękach odpowiednich narzędzi, woli robić to tradycyjnie, czyli przy wykorzystaniu gotówki lub karty z banku. Pytanie tylko, czy przy tylu rozwiązaniach (jest PayPal, są skanery do kart, mobilne aplikacje i wiele innych), potrzebny nam kolejny model?

Plastc wierzą, że tak. Dlatego proponują jedno z najlepiej chronionych urządzeń do zapisu kart na jeden głównej. To bardzo wygodne – jedna karta, na której zmieścimy wszystkie inne. Po co nosić ich kilka (rekordziści mają po kilkanaście, jak nie więcej), skoro wystarczy gadżet ją przypominający z własnym wyświetlaczem. Taka forma to też najbardziej intuicyjna i przyjazna metoda, mogąca przekonać społeczeństwo – zbliżona do tego co już znamy. Powstają już karty z wyświetlaczami – jest u nas nawet takie rozwiązanie od GetIn Banku, ale pokazuje jedynie środki na koncie. Tutaj otrzymamy ekranik pokazujący wszystkie dane posiadacza karty, czyli numer, ważność itp. W środku jest pasek magnetyczny, więc wykorzystamy Plastc w niemal każdym terminalu.

To właśnie tutaj zapisujemy wszystkie informacje szyfrowane przez bank. Do tego potrzebna będzie jeszcze aplikacja mobilna na smartfon, ułatwiająca zarządzanie i dodawanie kart. Również e-tuszowy wyświetlacz będzie pozwalał na pewne ruchu wprost z karty płatniczej. Otrzymamy tam dotykowe możliwości, które odblokujemy gestem przesunięcia palcem. Wyświetli nawet kody QR jeśli potrzebujemy skorzystać z programów lojalnościowych. Przy używaniu jako typowa karta płatnicza może pokazać nasz podpis, a nawet foto ID. Naturalnie, jak w przypadku GetInu, pokaże też aktualny balans środków. Na jednej karcie zmieścimy do 20 innych. Model wymaga ładowania i zrobimy to bezprzewodowo raz na jakieś 30 dni.

Wewnątrz zmieszczono też moduł zbliżeniowy NFC oraz chip RFID. Producent wdrożył nawet technologię PINów, ale ten system będzie działał dopiero późnym 2015 rokiem wraz z aktualizacją firmware’u. Na razie dostępny będzie wyłącznie wirtualny portfel w formie aplikacji mobilnej, komunikującej się z kartą Plastc przez Bluetooth 4.0. Program będzie chroniony hasłem, ale i rozpoznawanie twarzy. Postarano się o odpowiednie zabezpieczenia. Kolejnym z nich będzie opcja wykorzystania lokalizacji karty przez zasięg Bluetooth – co jest już na rynku dobrze znane. Smartfon zacznie alarmować, gdybyśmy oddalili się od karty lub ta właśnie oddalała się od nas.

Projekt jest bardzo ciekawy, ale zapewne będzie wymagał koordynacji z bankami, no i samymi punktami sprzedaży. Kartę Plastc można już nawet zamawiać w przedsprzedaży za 155 dolarów. Ma pojawić się w okolicach lata przyszłego roku. Ciekawe czy będzie działała z bankomatami?

źródło: Plastc via slashgear.com