Zacznę może od tego, że segment typu Health & Fitness to obecnie jeden z najprężniej rozwijających się działów rynku mobile. Szaleństwo na temat analizy zdrowia i aktywności zaczęło się już dobrych parę lat temu, ale dopiero teraz jest ogromny boom na wszelkie ubieralne gadżety do monitorowania swojego organizmu. Wszystko przyspieszyło odkąd bransoletki fitness zaczęły konkurować o klienta z inteligentnymi zegarkami, którym nie brakuje już możliwości zbliżonych, a czasem lepszych od niejednej opaski na nadgarstek. Bitwa przerodziła się w rywalizację, a ta jeszcze bardziej przyspieszyła rozwój całego rynku. Zapewne swoje zrobiły aplikacje mobilne i to głównie one są motorem napędowym wielu wynalazków. Odczyty na nadgarstku można przeglądać, ale dopiero po synchronizacji z pełna bazą są wartościowsze.

Kiedyś pulsometry i krokomierze trzeba było po treningu podpinać do PC, gdzie producenci oferowali swoje aplikacje. Teraz urządzeń jest tak wiele, że powstają agregaty dla nich wszystkich (poza własnymi apkami na smartfony i tablety, gdzie statystyki łatwiej i szybciej przejrzymy, a i zwykle pochwalimy się lub porywalizujemy ze znajomymi na portalach społecznościowych. I one miały swój wpływ bo mobilizowały ludzi przez współzawodnictwo na tablicach wyników na Fejsie czy w innym serwisie. Wcześniej dosyć dokładnie opisałem w działaniu platformę HealthKit od Apple, czy Google Fit, a teraz pora na Microsoft Health, czyli bezpośredniego rywala. W ogólnym zamyśle to konkurent dla tych właśnie usług i ma z nimi wiele wspólnego. Mimo, że gigant z Redmong pokazał swoją sportową bransoletkę Band, to stworzył agregat dla wielu innych produktów. Sam też jest kompatybilny z systemami iOS, Android oraz Windows Phone.

Microsoft Health to serwis chmurowy. Wszystkie dane przechowujemy w internetowych dyskach. Nadal nie rozumiem dlaczego, ale podejrzewam, że to kolejna walka o wartościowe dane użytkowników. Przykro mi to pisać, ale takie mam wrażenie. Może nie widzę tego jeszcze tak czarno jak w filmach science fiction, gdzie ludzkość bije się o narządy, ale prawdopodobnie wielkie koncerny dadzą sporo kasy, by tylko zobaczyć ogólne dane na temat zdrowia na świecie – kiedyś te platformy rozrosną się do wielkich rozmiarów i będziemy w nich przechowywać statystyki zbierane z całego dnia w sposób ciągły. Stąd taka walka na rynku analizy danych biometrycznych. Mam nadzieję, że nasza prywatność nie będzie wykorzystywana. Chmura ma jednak swoje zalety, m.in. w przetwarzaniu odczytów.

Myślę, że tutaj dobrze byłoby przytoczyć od razu inny program Microsoftu. Zdrowie i kondycja, a także technologia SenseCore w nowszych smartfonach Lumia, to były już pierwsze namiastki sportowego podejścia (raczej próba nadgonienia konkurencji). Może i powiążą się wkrótce? Dobrze by było. Póki co skorzysta z nich najnowszy Microsoft Band, potrafiący mierzyć dane przez całą dobę (wraz z pracą serca i wypoczynkiem). Pliki będziemy mogli przeglądać na smartfonach wielu producentów, ale i na komputerach lub tabletach. Wszystko zgromadzimy w jednym miejscu i na tym to wszystko polega. Im więcej danych, tym ciekawsze będzie obserwowanie raportów i różnych okresów. Naturalnie, musimy też starać się zbierać informacje w sposób możliwie ciągły.

Ww takim dzienniczku możemy zapisać odczyty z bransoletek, zegarków i innym aplikacji sportowych, a także wspierać je informacjami na temat wartości odżywczych posiłków, ogólnej aktywności (zebrane kroki, dystans, spalone kalorie, praca serca). Potem to wszystko będzie mielone przez serwer i przetwarzane w ramach Intelligent Engine. Technologia ta ma wyciągać ciekawe wnioski na temat zebranych danych. Mają być konkretne, ale ogólnie rozumiane przez użytkownika. Pozwoli to sprawdzić, które z naszych aktywności pozwoliły spalić najwięcej kalorii, ile czasu potrzebujemy na regenerację dla poszczególnych intensywności treningowych, ale i wszelkie interpretacje dotyczące dziennego wypoczynku. Generalnie to taka bardziej rozbudowana aplikacja fitness, która może pobierać informacje z wielu urządzeń i gadżetów.

Microsoft Band to nie jedyna bransoletka mogąca przekazać dane do platformy Microsoft Health.

Inteligentny Silnik ma uczyć się naszego stylu życia oraz manier (zachowań) i podawać coraz ciekawsze dane. Microsoft chce rozwijać aplikację i aktualizować ją o nowe możliwości. Ma być w to kiedyś zaangażowany kalendarz. Razem mają lepiej układać nam dzień pod względem ruchu i aktywności. W porównaniu do wspomnianych platform Apple i Google, Microsoft łączy użytkowników trzech systemów (iOS, Android, Windows Phone) oraz komputery, więc jako uniwersalny ekosystem powinien mieć szerszy zasięg. HealthKit to system Apple, więc można założyć jego odcięcie od reszty świata (aż tak może nie, bo sporo producentów już otwiera się na platformę, chodzi mi bardziej o dostęp z mobilnych urządzeń). Google natomiast oferuje się wyłącznie dla Androidów i Android Wear (podobno kiedyś ma się to zmienić).

Microsoft Health to na razie jedyna tak szeroka platforma, która pozwoli gromadzić dane z iPhone’ów z dodatkowymi procesorami M, czy inteligentnych zegarków lub smartfonów z Androidem. Do tego możemy włączyć w to aplikacje firm produkujących trackery fitness (np. Jawbone UP, apki MapMyFitness, MyFitnessPal lub RunKeeper). Wszystkie Microsoft będzie w stanie przetworzyć na potrzeby wyników w swoim Health. Jest jeszcze jedna fajna sprawa (o ile w waszym kraju dostępna). Dane mogą wędrować przez Microsoft Health Vault do specjalistów i lekarzy. Jeśli pacjent sobie tego życzy.

źródło: Microsoft, Windows store