Czy nie wydaje wam się czasem, że niemal każdy współczesny, nowy gadżet nie może obyć się bez smartfona? Z jednej strony może to już denerwować, z drugiej trzeba zrozumieć, że bezprzewodowa łączność i komunikacja z dotykowym wyświetlaczem, daje producentom szansę na zmniejszenie urządzeń i stworzenie modelu bardziej mobilnego, w którym dane lub odczyty sprawdzimy na ekranie telefonu lub tabletu. To wręcz bardzo logiczne i zrozumiałe. Takie „zabawki” są tworzone już praktycznie przez wszystkie firmy, a naczelną zasadą zaczyna być sentencja: „jeśli twój wynalazek nie współpracuje z aplikacją, to rywale go zjedzą”.

Także w dziale kosmetycznym pojawiają się rozwiązania z wykorzystaniem współpracy smartfonów. Najnowszym dziełem jest FaceCare, czyli analizator skóry, pozwalający na jej badanie i pomiary służące lepszej pielęgnacji i dbania o zdrowie. Oczywiście projekty tego typu pojawiają się najczęściej w kampaniach typu crowdfunding. Ten trafił na Indiegogo, gdzie poszukuje wsparcia i szuka fundatorów. Sprzęcik łączy się z systemami iOS lub Android przez moduł Bluetooth 4.o, więc potrzebuje wsparcia tych nowszych generacji sprzętu. Projekt jest kierowany głównie do pań, które dbają o siebie zdecydowanie bardziej niż mężczyźni, przynajmniej jeśli chodzi o pielęgnację skóry (przede wszystkim twarzy).

Przeważnie klienci reagują na reklamy produktów kosmetycznych, ale bez wizyty u specjalisty ciężko jest ocenić stan cery i jej pielęgnacyjne potrzeby. Zamiast chodzić do kosmetyczki, można będzie niebawem zaopatrzyć się w specjalne czujniki do monitoringu jakości skóry. Nie znam się na babskich sprawach, ale z opisu produktu wynika, że ma on badać warunki nawodnienia, a odczyty przesyłać w czasie rzeczywistym na smartfon. Firma odpowiedzialna za FaceCare spędziła sporo czasu na badaniach i dostarczyła odpowiednią bazę danych oraz algorytmy pomagające o zadbanie o skórę.

To jasne, że im więcej wiemy o nas samych, tym lepiej będziemy mogli zadbać o jakość ciała. Sensory FaceCare mogą przebić się aż do trzeciej warstwy naskórka, gdzie analizowana jest zawartość wody. Tutaj już o krok od oceny jej zawartości i feedback na temat jej optymalnego uzupełniania, by skóra była elastyczna i delikatna, a nie wysuszona. Bez skupiania się na zbyt szczegółowych opisach, chodzi o to, by możliwe stało się ocenianie efektywności kosmetyków i stosowanej pielęgnacji. Pomiary można robić w dowolnym momencie i dowolnym miejscu, bo gadżet jest bardzo mobilny – spokojnie zmieści się w kobiecej torebce obok reszty kobiecego „wyposażenia”. Wszystkie odczyty można sobie przechowywać w apce i analizować sytuację.

Oczywiście w fazie zbiórki na Indiegogo można zamówić w przedsprzedaży produkt dużo taniej. Szybcy wspierający mogą liczyć na cenę na poziomie nawet 20 dolców (finalna cena ma wynieść niecałe 50$).

źródło: Indiegogo