Tak jak niemal każdy rodzaj elektroniki, w ostatnim czasie powstaje i prężnie się rozwija, dział dla młodego konsumenta. Specjalne, bezpieczne wersje dla dzieci są pozytywnie odbierane przez opiekunów. Także w segmencie ubieralnych technologii powstaje już sporo modeli dla dzieciaków. Sync smartband początkowo był skierowany właśnie do tego grona odbiorców, ale wraz z rozpoczęciem kampanii na Indiegogo, producent postanowił rozszerzyć jej przeznaczenie także o dorosłych użytkowników. Innymi słowy: skorzystać ma cała rodzina. W tym wypadku to ważne, gdyż gadżet ma posłużyć do śledzenia i monitoringu celem poprawy bezpieczeństwa.

To chyba pierwszy taki prorodzinny projekt i wcale nie skupiający się jedynie na lokalizowaniu. Bransoletki przygotowane w różnych rozmiarach, mają też analizować zdrowie, ale działać także jako trackery fitness oraz miernik jakości snu. Ogólne podejście może, ale nie musi, oznaczać, iż rynek sprzętu dla juniorów nie jest jeszcze wystarczająco chłonny. Rodzinne modele to też nisza, więc producent wymyślił całkiem ciekawą propozycję. Autorzy zaznaczają, że potencjał modelu jest spory, więc po co go ograniczać tylko dla dzieciaków, jak skorzystać może każdy członek rodziny. Wszyscy mogą dostarczać dane do platformy „My Sync”, gdzie statystyki będą pokazywać statystyki.

Może to zaważyć także na wychowaniu maluchów, które będą widzieć od najmłodszych lat jak działa i funkcjonuje rodzina i przejmować zdrowe nawyki. Sama opaska jest wykonana z hipoalergicznych materiałów, jest też wodoszczelna i przygotowano ją w kilku kolorach (co pewnie ułatwi rozpoznawanie własnej wśród rodzeństwa). Są też różne rozmiary – na małą i dorosłą rękę. W zależności od użytkowania, bateryjka typu CR2032 wystarczy na 2-3 miesiące użytkowania. Naturalnie jest też aplikacja mobilna na systemy iOS oraz Android, pozwalająca monitorować różne parametry na przenośnym ekraniku. Opaski nie są przy tym zbyt duże.

„Zabawka” ma sporo funkcji. Pomoże zlokalizować dziecko, ale i zmierzy aktywność użytkownika, wraz monitorowaniem wypoczynku (również z rozpoznawaniem faz REM). Sprzęt mimo, że skupia się na danych fitness, to nie jest raczej najlepszym modelem do użytku dla dorosłych. Tutaj lepiej skorzystać ze znanych wariantów od Jawbone, czy Fitbit. W Sync chodzi raczej o rodzinne podejście – zbieranie danych w jednym miejscu i analizowaniu ich wspólnie z maluchami. Rodzicom bardziej będzie jednak zależało na monitoringu i lokalizacji. Jeśli zabieramy dzieci w miejsce, gdzie może się zgubić, Sync powinien pomóc. Parki, place zabaw, czy miasteczka rozrywki, wszędzie tutaj dzieci szybko ulatniają się spod oka.

To nie jest lokalizator GPS ze wsparciem karty sim. To zwykły Bluetooth, czyli kilkudziesięciu metrów zasięgu (konkretnie 45 na zewnątrz i trzy razy mniej wewnątrz budynków – zasięg Bluetooth Low Energy). Bransoletka da sygnał, gdy inna opuści strefę zasięgu. Podobnie będzie z powiadomieniem na smartfon opiekuna. Przydatne zwłaszcza w bardziej dzietnych rodzinkach. Przyznam się, że sam za dzieciaka się zgubiłem i to za granicą, więc inaczej patrzę na takie gadżety. Teraz rodzicom pomagają elektroniczne „smycze” – wynalazek ostatnich lat, który dopiero popularyzuje się wśród użytkowników z młodymi i ruchliwymi „człowieczkami”. Ciężko powiedzieć jak to działa na młode umysły (taki łańcuch), oby nie kojarzyły się z pieskiem na smyczy.

Warto dodać, że taki wynalazek wcale nie musi być monitoringiem dla maluchów. Również osoby starsze często mają problemy z pamięcią. Zamiast szukać ich po mieście, można „uzbroić” w bransoletkę, która poinformuje kiedy senior wpadnie na pomysł nagłego spaceru. W kwestiach monitoringu aktywności chodzi o wspólne wyznaczanie celów do osiągnięcia, zwiększających ruchliwość każdego członka rodziny (najlepiej wspólnie). Sync smartband stara się zainteresować pomysłem na Indiegogo, gdzie sztukę można nabyć w przedsprzedaży już za niecałe 70 dolarów (cena finalnego produktu ma wynieść 129$).

źródło: Indiegogo