Ubieralny tracker aktywności Misfit Shine radzi sobie na tyle dobrze, że kontynuuje rozszerzanie oferty dla swojego gadżetu. Niewielki sensor służy do zbierania danych na temat naszej ruchliwości i można nosić go na wiele sposobów: od przypinania do odzieży, po wersję w naręcznej bransoletce, aż po wariant w postaci na szyję. Najnowszym dodatkiem do „pastylki” jest elegancki naszyjnik dla pań, dzięki czemu monitoring przemienimy w rodzaj nowoczesnej biżuterii. Już sam Shine jest chyba najładniejszym czujnikiem fitness. Teraz będzie jeszcze bardziej stylowy.

Taki krok nie dziwi. Misfit celuje głównie w fanów ubieralnych technologii i podąża za najnowszymi trendami, czyli wiązaniem takowych urządzonek z elegancką formą. Wielu producentów naręcznych sensorów dodaje do swoich ofert także posrebrzane i bardziej luksusowe warianty, gdyż tego oczekują klienci. Wciąż jednak same noszone urządzenia są niszą na rynku, ale już śmiało atakującą segment elektroniki. Tym bardziej w kwestiach wersji premium jest jeszcze niewiele do zaproponowania. Dekorowany naszyjnik dla Shine otrzymał nazwę Bloom i został przygotowany ze stali nierdzewnej. Oczywiście został idealnie dopasowany do kształtów gadżetu Misfit.

Sensor otrzyma magnetyczne mocowanie, dostatecznie mocno utrzymujące go w uchwycie, ale i łatwe do wyjęcia. Bloom wyceniono na niecałe 80 dolarów. Sam Shine to koszt 99$ (wraz ze sportową bransoletką). Dodatkowo w sklepiku pojawiły się jeszcze dwa dodatkowe kolory dla obudowy czujnika: Storm oraz Coral. Przypomnę, że dane z Shine można synchronizować z aplikacjami mobilnymi na iOS oraz Androida.

źródło: misfit.com