Na ten dzień czekało sporo fanów Samsunga. Piąta generacja „eSki” była zapowiedziana na targi Mobile World Congress w Barcelonie i wczoraj oficjalnie pojawiła się na prezentacji. Na imprezie przedstawiono sporo nowych flagowców, ale to ten koreański zbudzał największe zainteresowanie. Głównie z uwagi na bezpośrednie konkurowanie z iPhone’ami. Zanim zademonstrowano model, Samsung pochwalił się, że łącznie sprzedano już 200 milionów urządzeń z symbolem „S”. Topowy sprzęt był zwykle prezentowany trochę później, ale tym razem odsłonięto kurtynę już w lutym, a pierwsze sztuki trafią na rynek w kwietniu.

Samsung Galaxy S5 znów podnosi poprzeczkę wyżej, ale czy dużo wyżej? Z budowy przypomina kształtem poprzednika, ale zdecydowano się na nowy rodzaj tylnego panelu i nie jest to ten sam skóropodobny twór, który bardzo fajnie wygląda na kilku ostatnio prezentowanych urządzeniach, m.in. Galaxy Note 3. Zacznę od najnowszych dodatków jakie zdecydowano się umieścić w S5. Samsung pozazdrościł czujnika linii papilarnych u Apple i przygotował swój sensor zintegrowany z przyciskiem „home”. Już kilka smartfonów wdrożyło ten element, ale nie można się oprzeć wrażeniu, że koreański gigant znów idzie śladem Apple. Czytnik zbiera dane przez przesunięcie palca po powierzchni, nie przez przyłożenie odcisku. Potrafi zapisać do trzech różnych profili. Zaciekawiła mnie wykorzystanie sensora przez PayPal, który umożliwi potwierdzanie nim płatności.

To czego nie ma jednak najnowszy iPhone 5S to czujnik pracy serca – hurtowo wstawiany w najnowszą rodzinę gadżetów Galaxy Gear. Każdy z nowych ubieralnych zegarków: Galaxy Gear 2 i Galaxy Gear 2 Neo oraz Gear Fit posiadają pod spodem optyczny sensor do analizy rytmu serca. Noszenie go na ręce jest wygodnym sposobem pomiarów, na smartfonie trochę mniej. S-Health 3.0 to nowe oprogramowanie mające wydobyć z tego podzespołu jak najwięcej. Dodajmy do tego współpracę z wyżej wymienionymi trackerami fitness. Wygląda na to, że część elementów będzie się dublować. Teraz wszyscy pracują nad zabawkami służącymi do wsparcia treningu, więc nie dziwmy się, że Samsung tak zaszalał (być może jest to odpowiedź na chip M7, który odciąża główny procesor iPhone’a 5S i służy głównie do obsługi sensorów).

Przejdźmy do wyświetlacza. Ten z generacji na generację rósł i zmierzał niemal do phabletu. Tym razem powiększył się, ale nieznacznie. Poprzednik posiadał 5-calowy wyświetlacz, a SGS5 używa 5.1-cala. Praktycznie zmiana niezauważalna. Samsung ma w ofercie sporo większych urządzeń, w tym Note 3, więc nie ma potrzeby, by przesadnie zmniejszać wygodę i komfort użytkowania dotykowego ekranu. Wciąż posiada tą samą rozdzielczość, czyli 1920 x 1080 pikseli oraz 1080p. Nadal jest on w technologii Super AMOLED. Specyfikacje ekranowe są w piątej generacji raczej takie same, nie ma może zmian, ale trzeba zauważyć, że jakość i tak była już wtedy na wysokim poziomie.

Użytkownicy liczyli na nowe, lepsze i metaliczne materiały, ale nadal jest to plastik. Nie użyto wspomnianego skóropodobnego tyłu, gdyż sprzęt otrzymał certyfikat IP67, czyli odporność na kurz i wodę. Tego z kolei pozazdroszczono serii Xperia od Sony. Telefon możemy zanurzyć w wodzie na głębokość do jednego metra. Nowe obudowy otrzymały też nowe warianty kolorystyczne. Niebieski i beżowy wyglądają całkiem ciekawie, zwłaszcza przy oklepanych czarnym i białym. Nowy kształ i wymiary, choć niewielkie, wymagały przygotowania nowych etui. S5 też otrzyma S View Cover z okienkiem. Obudowa z otwieraną okładką będzie też umożliwiała bezprzewodowe ładowanie.

Przejdźmy do aparatu fotograficznego, czyli jednej z ważniejszych części współczesnych flagowców. Tym lubią chwalić się producenci, o ile mają czym. Samsung ma. Podobnie jak Sony i kilku innych producentów (ale niewielu), azjatycki wytwórca wprowadza do mobilnego urządzenia format 4K, czyli rozdzielczość Ultra HD. Kamerka z sensorem 16 megapikseli rejestruje obraz w bardzo wysokiej rozdzielczości 3840 x 2160, którą potem możemy podziwiać na odpowiednio kompatybilnym ekranie (jeśli chcemy odczuć poziom detali). Najlepiej oczywiście na jakimś najnowszym modelu TV z dużą przekątną. Migawka jest jeszcze szybsza i autofocus działa w zaledwie 0.3 części sekundy. Najciekawszym elementem aparatu jest nowa apka Selective Focus – pozwala zmienić głębie ostrości po wykonaniu zdjęcia (coś w stylu kamerki Lytro).

We wnętrzu zamontowano czterordzeniowego Snapdragona 801 (2.5 GHz), czyli najnowszy z oferty Qualcomma. Mówi się już o ośmiordzeniowych edycjach na wybrane rynki. RAM na poziomie 2 GB, a przestrzeń na dane między 16 a 32 GB, ale z opcją rozszerzenia o karty microSD do nawet 128 GB (przyda się na materiały nagrywane w 4K). Z mocy obliczeniowej skorzysta kamerka, która wymaga odpowiedniego przerobu. Parametry te będą również miały znaczenie dla wydajności sprzętu w trakcie gier, oglądania filmów i intensywniejszej wielozadaniowej pracy. Już nie trzeba nawet wspominać, że łączność wykorzysta moduły NFC lub Bluetooth 4.0. Akumulator ma pojemność 2800 mAh, a Android jest naturalnie w najnowszej wersji 4.4.2 KitKat.

Czekamy na ceny. Samsung Galaxy S5 to bezpośredni rywal takich urządzeń jak Sony Xperia Z2, Apple iPhone 5S, LG G Pro 2, czy HTC Desire 816.

źródło: Samsungmobilepress.com