Internet Rzeczy stara się nas przekonać do swoich wartości oraz użyteczności. Dociera do nas w postaci wynalazków i gadżetów od producentów elektroniki, którzy ogarnęli to pojęcie i wiedzą jak zaprojektować użyteczne przedmioty we wspólnej sieci, komunikujące się w praktyczny dla nas sposób. Nie zawsze jednak sprzęt i moduły różnych producentów komunikują się ze sobą w odpowiedni sposób, często niszcząc wielką zaletę ich wiązania. Europejski startup Relayr ma zamiar to zmienić i w tym celu przygotował projekt WunderBar, czyli zestaw modułów, który może przyczynić się do lepszego zrozumienia i wykorzystania części Internetu Rzeczy we współpracy z aplikacjami mobilnymi.

WunderdBar posiada formę przypominającą tabliczkę czekolady, a jej poszczególne kafelki to tak na prawdę bezprzewodowe moduły z Bluetooth 4.0, służące do tworzenia zależności sensorów do przeróżnych celów. W zasadzie mają to być klocki lub puzzle do tworzenia układanek o praktycznym zastosowaniu. Tabliczka składa się z siedmiu takich elementów, w których znajdziemy przeróżne czujniki. Komplet ma służyć do natychmiastowego programowania i przygotowywania funkcjonalnych rozwiązań, a forma modułów ma ułatwić skupienie się na pomysłach ich wykorzystania. Developerzy mają w ten sposób otrzymać pakiet do rozwinięcia swoich pomysłów, a właściwie w jasny i szybki sposób zainteresować ich tematem Internetu Rzeczy.

WunderBar składa się z jednego głównego modułu NXP ARM 1800-Series Coretwx-M3 Microcontroller i jednostek do podpięcia przez Wi-Fi. Dane z czujników z sześciu fragmentów są główną bazą zbieranych plików i to zabawa z nimi jest tutaj najważniejszą częścią konstrukcji. Moduły maja zastępować przykładowe urządzenia, które na co dzień zbierałyby jakieś dane, a celem programisty jest stworzenie aplikacji do ich obsługi. Każdy z mniejszych sensorów wyposażony jest w inny czujnik. Na przykład ten zbliżeniowy pozwoli zaprogramować akcje związane z ruchem mieszkańców, a inne np. świetlny, koloru, żyroskop lub akcelerometr dla zmiany położenia, posłużą dla zupełnie innych czynności.

Jeszcze inne potrafią mierzyć temperaturę, wilgotność powietrza, a nawet wysyłać wiązki podczerwieni (przydatne do obsługi elektroniki w domu). To które z nich zobaczymy w ostatecznym komplecie zależy od nas samych, gdyż tabliczka bierze udział w kampanii typu crowdfunding, w której można zagłosować na najlepszy zestaw. Komplet ma pozwolić zrozumieć działanie komunikacji i reguł panujących w świecie Internetu Rzeczy, który niebawem stanie się ważną częścią wielu projektów w studiach developerskich. Dobrze jest ogarnąć trendy już teraz, a taki zestaw świetnie w tym pomoże. WunderBar jest odpowiedzią na problemy z ogarnięciem nowej zasady, w której mowa jest o tym, iż „hardware jest nowym softwarem”.

Gotowe moduły mają ułatwić pracę i być tak samo proste jak tworzenie aplikacji mobilnych. Wizją stojąca za WunderBar jest chęć dostarczenia platformy gotowej do programowania wprost z pudełka, stąd ciekawa forma zawiniętych jak czekolada kafelków. Jeśli chodzi o pomysły wykorzystania modułów, to w praktyce ich mnogość jest wręcz nie ograniczone. Od zwykłych codziennych wydarzeń, aż po bardziej skomplikowane. Zwykle jednak służące naszemu domu, choć nie tylko. Prawdą jest, że niebawem rodzajów czujników może być jeszcze więcej, a mieszkanie będzie nimi naszpikowane. Producent dostarczy w komplecie narzędzia SDK dla systemów iOS oraz Android (plus Node.js) wraz ze wsparcie repozytoriów, bibliotek, tutoriali oraz demonstracyjnych apek, mających zapoznać nas szybko z tematem.

Całość ma mieć charakter typu „open source”. Firma zdecydowała się na zaprezentowanie pomysłu na portalu Dragon Innovation, specjalizującej się projektrach hardware’owych. Najmniejsze wpłaty wsparcia zaczynają się od 149 dolarów, a trafić mają na rynek w czerwcu 2014 roku (jeśli zbiórka funduszy się uda). Mam nadzieję, że sprawi to, iż programiści będą tworzyć zdecydowanie więcej niż teraz, choć wcale nie dzieje się w tym segmencie mało. Problemem jest, że inteligentny dom oraz Internet Rzeczy jeszcze nie są zbyt popularne, ale to samo było ze smartfonami, a co mamy teraz? Za parę lat to samo będzie działo się z elektroniką, zwykłymi przedmiotami i wieloma gadżetami. Jeśli nie wierzycie, przejrzyjcie zawartość mojego bloga i dodajcie do tego fakt, że to dopiero początek 2014 roku…

źródło: Relayr.de, DragonInnovation.com